LM: Koncert Ajaxu i Hallera
Ajax znów nie dał rywalowi szans, Sebastien Haller znów błysnął. W starciu z Borussią Dortmund amsterdamczycy pokazali, dlaczego są liderami tabeli grupy C.
Ten Hag znów może być zadowolony ze swoich podopiecznych. (fot. Reuters)
Nieomylni, bezlitośni, skuteczni, idący po awans jak po swoje. Tacy byli piłkarze Erika ten Haga oraz Marco Rose w pierwszych dwóch kolejkach rozgrywek pod egidą UEFA. Obie drużyny zgromadziły po sześć punktów. Bardziej przekonujący byli reprezentanci Eredivisie, którzy zdobyli 7 bramek, tracąc 1. BVB strzeliła 3 gole, a straciła 1. Za faworyta mogli więc uchodzić gospodarze.
Pierwsza połowa potwierdziła ten typ. Ajax wygrał ją 2:0. Wynik samobójczym trafieniem otworzył Marco Reus. Co zaskakujące, był to dopiero pierwszy swojak, na którym skorzystali amsterdamczycy w domowym spotkaniu Ligi Mistrzów.
Autorem drugiego gola został Daley Blind, który wykorzystał podanie imponującego skutecznością udziału w akcjach bramkowych Sebastien Haller.
A skoro już o Iworyjczyku mowa, druga połowa należała do niego. W 57. minucie zanotował asystę przy trafieniu Atnotny’ego. W 72. minucie sam umieścił piłkę w siatce. Był to jego szósty gol w bieżącej edycji Ligi Mistrzów. Nikt nie może się z nim w tym względzie równać.
W grupie C nikt nie może się natomiast równać z Ajaxem. Amsterdamczycy mają w dorobku komplet punktów. Borussia Dortmund nie jest już nieomylna.
sar, PiłkaNożna.pl