Real Madryt całkowicie wypompowany z formy. Królewscy przegrali z Szachtarem Donieck 0:2 i ich awans do dalszej fazy Ligi Mistrzów stoi pod olbrzymim znakiem zapytania.
Fatalna gra piłkarzy francuskiego trenera. (foto: Reuters)
Pierwsza połowa stała pod znakiem bardzo słabej dyspozycji Realu Madryt. Los Blancos co prawda przeważali nad piłkarzami Szachtara, częściej byli przy piłce i mieli więcej okazji do zdobycia gola, jednak nie miało to kompletnie żadnego odzwierciedlenia w grze. Nieskuteczność piłkarzy z Madrytu przy wykończeniach raziła po oczach, znów nudnie i monotonnie rozgrywali akcje na połowie rywala.
Po przerwie Real zaczął grać jeszcze gorzej a Szachtar wrzucił wyższy bieg. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 57. minucie, Dentinho skierował piłkę do siatki bramki Realu Madryt. Defensywa Królewskich popełniła szereg fatalnych błędów w tej akcji, piłkarze ukraińskiej drużyny rozegrali tak, jak chcieli, ośmieszając przy tym Królewskich.
W 83. minucie Manor Solomon podwyższył wynik spotkania, izraelski piłkarz wykonał rajd przez całą połowę Realu i uderzył przed linią pola karnego, piłka była uderzona na tyle precyzyjnie, że znalazła drogę do siatki.
Szachtar dość sensacyjnie pokonał Real Madryt 2:0 i awansował na drugie miejsce w grupie. Przed ostatnią kolejką Real jest na trzecim miejscu i żeby awansować do kolejnej rundy, musi nie tylko zdobyć punkty w starciu z dobrze dysponowaną Borussią Moenchengladbach, ale również liczyć na korzystny rezultat w starciu Interu z Szachtarem. Czyżby Królewskich zabrakło w fazie pucharowej Champions League? To bardzo możliwy scenariusz.
młan, PiłkaNożna.pl