LM: Kluczowe mecze Romy i Manchesteru City
We wtorek rozegranych zostanie osiem meczów piątej kolejki Ligi Mistrzów. Dla kilku drużyn wyniki spotkań okażą się kluczowe w kontekście awansu do 1/8 finału.
W grupie E nawet ostatni Manchester City ma jeszcze szansę na awans
Bardzo ciekawie będzie w grupie E. Bayern ma już awans w kieszeni, ale Manchester City wciąż chce walczyć o miejsce premiowane udziałem co najmniej w Lidze Europy. Podopiecznym Manuela Pellegriniego nie udało się jeszcze wygrać w tej edycji LM, ale trener zapowiada, że zawodnicy dadzą siebie wszystko. – Drużyna będzie walczyć do końca – mówi przed spotkaniem.
W Moskwie CSKA gościć będzie Romę, która przegrała w Europie dwa mecze z rzędu. Na wtorek trener Rudi Garcia zapowiada jednak przełamanie. – Zrobimy wszystko, by wygrać, nawet jeśli będzie to trudne – deklaruje Francuz. A jego drużyna ma o co grać – w przypadku zwycięstwa i przegranej City z Bayernem – wejdzie do 1/8.
Już na początku zmagań w grupie F widać było dwóch wyraźnych faworytów. Zarówno PSG, jak i FC Barcelona są pewne awansu. We wtorek przyjdzie im się zmierzyć odpowiednio z Ajaksem oraz APOEL-em. Obie faworyzowane drużyny będą chciały wyjść z pierwszego miejsca, dlatego nie odpuszczą rywalom, z których żaden nie zdołał jeszcze wygrać w LM. Na swoją pierwszą bramkę czeka Arkadiusz Milik, jednak Polak w pucharach gra dużo mniej niż w Eredivisie.
Na tle pozostałych, siły w grupie G wyglądają bardzo wyrównanie. Przewodzi Chelsea, która we wtorek zagra z Schalke. Podopiecznym Jose Mourinho będzie zależało na zwycięstwie, które poprowadzi ich do 1/8. Nie należy jednak zapominać, że piłkarze z Londynu nie grają na wyjazdach przekonująco.
W drugim spotkaniu Sporting zmierzy się z Mariborem. W ich grupie wszystko może się jeszcze wydarzyć, a teoretycznie każda z ekip ma szansę na awans. Zakładając, że walka o drugie miejsce rozstrzygnie się między Schalke i Sportingiem, można w ciemno stawiać, że Portugalczycy do starcia z Mariborem podejdą bardzo zdeterminowani. Słoweńcy zdołali już napsuć sporo krwi Schalke i Chelsea, jednak jeżeli Sporting ma zamiar bić się o awans – nie może stracić punktów.
W grupie H formalności powinni dopełnić zawodnicy FC Porto, którzy zagrają przeciwko najsłabszej obronie tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Co prawda piłkarze BATE Borysów będą gospodarzami spotkania, jednak nie ma co się po nich spodziewać wielkiej gry. Dobrym wynikiem byłby dla nich nawet remis, który utrzymałby Białorusinów w walce o trzecie miejsce gwarantujące udział w Lidze Europy.
W drugim spotkaniu tej grupy Szachtar zmierzy się a Athletikiem Bilbao. Co prawda Baskowie mają jeszcze teoretyczne szanse na zajęcie trzeciego miejsca, ale biorąc pod uwagę ich wcześniejsze wyniki, trudno oczekiwać, że uda się im zdobyć punkty w starciu z Ukraińcami. Tym bardziej, że zwycięstwo Szachtara oznaczać będzie dla niego awans do najlepszej szesnastki.
tboc, PiłkaNożna.pl