Za nami pierwszy z ośmiu zaplanowanych na środę meczów drugiej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. CSKA Moskwa pokonało Viktorię Pilzno 3:2 i dopisało na swoje konto pierwsze punkty w tych rozgrywkach.
LM: Bayern powalczy z MC. Real zabawi się z FC Kobenhavn? – KLIKNIJ!Spotkanie zostało rozegrane na stadionie Zenitu w Sankt Petersburgu, ponieważ moskiewski obiekt CSKA nie został przez Europejską Federację Piłkarską dopuszczony do użytkowania. Obce trybuny i niska temperatura nie przeszkodziły Rosjanom w odniesieniu zwycięstwa.
Pierwszego gola w tym meczu zdobyli jednak goście. Już w 4. minucie do bramki CSKA trafił
Frantisek Rajtoral, który po niepewnej interwencji
Igor Akinfiejew posłał piłkę do siatki z ostrego kąta.
Gospodarze bardzo szybko odpowiedzieli trafieniem
Zorana Tosica, a następnie to właśnie Serb obsłużył świetnym podaniem
Keisuke Hondę, a ten ładnym mierzonym strzałem posłał piłkę tuż przy słupku do bramki
Matusa Kozacika.
Bramkarz Viktorii pod koniec spotkania pogrążył swoich kolegów, którzy próbowali doprowadzić do wyrównania. W 78. minucie piłkę do własnego bramkarza podał
Radim Reznik, jednak ten zamiast ją przyjąć lub wybić, przepuścił ją pod stopą. Gol samobójczy i koniec marzeń Czechów, którzy zanotowali drugą porażkę w tej edycji Ligi Mistrzów.
Ekipa z Pilzna już w doliczonym czasie strzeliła jeszcze jednego gola. Po katastrofalnym błędzie Akinfiejewa, do siatki CSKA trafił
Marek Bakos, jednak na więcej Viktorii już nie było w tym spotkaniu stać.