LM: Demonstracja siły mistrza Francji
Nie było niespodzianki w paryskim Parku Książąt. Paris Saint-Germain rozgromiło przed własną publicznością Crvenę Zvezdę (6:1), zapewniają sobie zwycięstwo już po pierwszej połowie.
Mistrz Francji nie dał rywalowi żadnych szans (fot. Reuters)
Ostre strzelanie w stolicy Francji zaczęło się w 20. minucie, kiedy to Neymar celnie przymierzył z rzutu wolnego. Po tym, worek z bramkami rozwiązał się na dobre i zanim goście zdołali się podnieść po stracie pierwszego gola, to już PSG zdobyło drugiego. W pole karne Crveny wpadł Kylian Mbappe, który oddał piłkę do Neymara, a ten strzałem pod poprzeczkę podwyższył na 2:0.
Rozpędzeni gospodarze nie zamierza się jednak zadowalać dwubramkowym prowadzeniem i mając na widelcu rozbitego rywala, robili wszystko, by ten na długo zapamiętał wyprawę do Paryża.
W 37. minucie z obrońcami Crveny zabawił się Edinson Cavani, który oddał strzał, a piłka po rykoszecie wpadła do bramki obok zaskoczonego i bezradnego Milana Borjana.
Podopiecznym Thomasa Tuchela wciąż jednak było mało i tuż przed końcem pierwszej połowy Angel Di Maria wbił kolejnego gwoździa do trumny gości. Argentyńczyk wyprzedził obrońców i z bliska trącił piłkę dorzuconą przez Thomasa Mueniera. 4:0 po 45 minutach. Nokaut!
W drugiej połowie paryżanie nie forsowali już tak bardzo tempa, jednak to wcale nie oznacza, że nie mieli okazji, by dołożyć kolejne gole. Wręcz przeciwnie, co jakiś czas w polu karnym Crveny mocno się kotłowało i chociaż goście dzielnie się bronili, to ich defensywa w końcu została złamana.
W 70. minucie przed bramką Crveny znalazł się Mbappe, który z bliska posłał piłkę do siatki, jednak tym razem goście zdołali odpowiedzieć. W pole karne PSG wpadł Marko Marin, który popisał się znakomitym uderzeniem pod poprzeczkę.
Podrażnieni paryżanie nie mogli puścić płazem takiej zniewagi i w 81. minucie podwyższyli prowadzenia na 6:1. W roli głównej ponownie wystąpił Neymar, który raz jeszcze znakomicie przymierzył z wolnego, by kilka chwil później zostać ściągnięty z boiska.
Wynik zmianie już ostatecznie nie uległ i efektowna wygrana PSG stała się faktem. Paryżanie zdobyli pierwsze punkty w tej edycji Champions League i wysłali rywalom jasny sygnał, że w tym sezonie chcą powalczyć o coś więcej niż dojście do 1/4 finału rozgrywek.
gar, PiłkaNożna.pl