LM: Barca odpada, PSG gra dalej!
Rewanżowy mecz z PSG zaczął się dla Katalończyków w najlepszy możliwy sposób – od zdobycia bramki. Z czasem jednak Barcelona straciła kontrolę nad meczem, a w konsekwencji wypuściła z rąk awans do półfinału Champions League.
Już po 12 minutach gospodarze prowadzili z mistrzem Francji 1:0. Świetną akcję indywidualną przeprowadził Lamine Yamal, a następnie podał do Raphinhi. Brazylijczykowi nie pozostało nic innego jak skierować piłkę do siatki. Wydawało się, że uzyskanie promocji do następnej rundy rozgrywek to już tylko kwestia czasu.
Sprawy zaczęły komplikować się, gdy bezpośrednią czerwoną kartką zobaczył Ronald Araujo. Urugwajczyk sfaulował wychodzącego na dobrą pozycję do strzału Bradleya Barcolę. PSG nie dostało rzutu karnego, gdyż faul był przed szesnastką, ale zyskało przewagę liczebną, którą bezlitośnie wykorzystało.
W 40. minucie wyrównał Ousmane Dembele. Podawał Barcola, a były gracz Barcy zakończył akcję strzałem „pod ladę”.
Niecałe 10 minut po rozpoczęciu drugiej połowy goście wyszli na prowadzenie. Achraf Hakimi podał do Vitinhi, a niepilnowany przez nikogo Portugalczyk oddał niezwykle precyzyjny strzał z dystansu, z którym nie poradził sobie Marc-Andre ter Stegen. Kilka minut później sędzia Istvan Kovacs pokazał kolejną czerwoną kartkę, tym razem trenerowi Xaviemu, który w furii po jednej z decyzji arbitra kopnął bandę znajdującą się przy ławce rezerwowych. Potem zresztą odesłany na trybuny został też jeden z asystentów hiszpańskiego szkoleniowca.
Parę chwil później PSG podwyższyło prowadzenie. Bardzo nieroztropną decyzję podjął Joao Cancelo. Portugalczyk sfaulował w polu karnym Dembele, choć sytuacja nie wymagała aż takiego ryzyka defensora gospodarzy. Piłkę na jedenasym metrze ustawił Kylian Mbappe. Gwiazda drużyny Luisa Enrique oddała silny i dokładny strzał, wprawiając w euforię kolegów z zespołu.
Barcelona starała się w końcówce o dogrywkę, lecz zamiast tego nadziała się na kontrę i zaprzepaściła szansę na powrót do gry. Mbappe w 89. minucie na raty pokonał ter Stegena, przypieczętowując awans PSG.
Dzisiejszego wieczoru nie brakowało emocji, ale i kontrowersji. Największą z nich była decyzja sędziego o niepodyktowaniu rzutu karnego dla Barcelony. W 64. minucie w polu karnym PSG padł Ilkay Gundogan. Na powtórce było widać, że kontakt, ale sędzia pokazał byłemu zawodnikowi Manchesteru City jedynie żółtą kartkę za symulowanie.
PSG swoją dzisiejszą postawą zasłużyło na awans, choć trzeba uczciwie przyznać, że piłkarze Barcelony swoimi nierozsądnymi decyzjami bardzo pomogli paryżanom.
jkow, PiłkaNożna.pl