Przejdź do treści
LM: Atletico jedną nogą w ćwierćfinale

Ligi w Europie Liga Mistrzów

LM: Atletico jedną nogą w ćwierćfinale

Milan dołuje w Serie A, Milan odpadnie najprawdopodobniej także z Ligi Mistrzów. Ekipa z San Siro poległa przed własną publicznością w pierwszym meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów z Atletico Madryt i przed rewanżem w Hiszpanii znalazła się w bardzo nieciekawym położeniu.

Trener rekordzista. Środowy mecz Milanu z Atletico był debiutem na trenerskiej ławce w Champions League dla Clarence’a Seedorfa. Były reprezentant Holandii to jak na razie jedyny piłkarz w historii, któremu udało się wygrać Ligę Mistrzów z więcej niż dwoma różnymi klubami. Seedorf dokonał tego grając w Ajaksie Amsterdam (1995), Realu Madryt (1998) i dwukrotnie w AC Milan (2003 i 2007).

Seedorf kontra Simeone. Dodatkowego smaczku środowej potyczce dodawał fakt, że Seedorf znakomicie zna się przecież z boiska z aktualnym szkoleniowcem Atletico – Diego Simeone. Piłkarze wielokrotnie stawali naprzeciwko siebie w meczach klubowych (na przykład gdy Seedorf grał w Milanie, a Simeone w Lazio – między innymi w finale Pucharu Włoch w 2000 roku) oraz międzypaństwowych. Wszyscy doskonale pamiętamy przecież mecz Holandia – Argentyna podczas mistrzostw świata we Francji w 1998 roku. Holendrzy w ćwierćfinale pokonali Argentyńczyków 2:1. W tym samym roku Simeone grał przeciwko Seedorfowi w grupie Ligi Mistrzów. Seedorf reprezentujący wówczas barwy Realu strzelił gola na Santiago Bernabeu. Dwa miesiące później Holender dorzucił także trafienie na San Siro.

Na dwóch biegunach. Kluby znajdują się w dwóch zupełnie różnych momentach swojej historii. Atletico zadziwia, Atletico osiąga szczyty – wciąż ma wielkie szanse na zdobycie mistrzostwa Hiszpanii, po rozegraniu 24 meczów ma dokładnie tyle samo punktów, co wielcy rywale z Barcelony i z innej części Madrytu. Milan natomiast zalicza kompromitujący sezon w Serie A – jest dopiero dziewiąty w tabeli, a do liderującego Juve traci już 31 punktów. Koszmar! W tym momencie walka w Lidze Mistrzów pozostaje więc priorytetem.

Bez niespodzianki. Mecz – mimo że w pierwszej połowie Milan stworzył sobie dwie dobre okazje (między innymi poprzeczka po strzale Kaki) – zakończył się ostatecznie jednobramkowym zwycięstwem gości. Gola na wagę zwycięstwa zdobył nie kto inny, jak Diego Costa, który z zimną krwią wykorzystał błąd Ramiego. Wydaje się, że losy awansu są już chyba rozstrzygnięte. Atletico przed własną publicznością jest bardzo groźne, a Milan to zespół zbyt nieporadny, aby myśleć o podbiciu LM.

0:1 – Diego Costa (83)

Piłka Nożna

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024