Trwa fatalna seria ŁKS-u Łódź. Piłkarze trenera Ariela Galeano drugi mecz z rzędu stracili 3 bramki i ponownie przegrywają 1:3. Tym raze lepszy okazał się GKS Tychy.
Królowie Śląska bardzo szybko zdobyli kontrolę nad meczem. Dość powiedzieć, że na zegarze nie było jeszcze widać 30. minuty gry, a oni już prowadzili 3:0.
Worek z bramkami rozwiązał Julius Ertlthaler. 27-letni Austriak dał prowadzenie, które kilka minut później zdołał podwyższyć Jakub Budnicki. Dla młodego stopera przyjezdnych to już siódmy gol w tym sezonie Betclic 1. Ligi. Trzeba przyznać, że jak na jego pozycję jest to wynik godny pochwały.
Ertlhhaler ewidentnie chciał jednak, by wielkie brawa spłynęły także na jego konto, bo już w 29. minucie skompletował dublet. Ofensywny pomocnik wykorzystał okropną pomyłkę Michała Mokrzyckiego. Najpierw przejął piłkę po niecelnym podaniu gracza ŁKS-u, później ładnym zwodem wyminął rywala i mocnym strzałem wpakował piłkę do siatki.
Fatalne podanie Mokrzyckiego i świetne zachowanie Ertlthalera ⚽️
W drugiej połowie GKS próbował powtórzyć wyczyn Liverpoolu z pamiętnego finału Ligi Mistrzów 2005 roku w Stambule, ale ich comeback zakończył się na tylko jednym trafieniu autorstwa Huseina Balicia.
ŁKS przegrał 4 ze swoich 5 ostatnich rywalizacji. Obecnie okupują 11. miejsce w ligowej tabeli. Tyszanie są natomiast na 8. lokacie.
Chrobry pozostanie w Betclic 1. Lidze. Tabela po 33. kolejce
W poniedziałek, 19 maja, zakończyła się 33. kolejka Betclic 1. Ligi. Tego dnia m.in. Chrobry Głogów zapewnił sobie utrzymanie. Oto tabela zaplecza Ekstraklasy.
Chrobry Głogów zremisował u siebie 2:2 z Ruchem Chorzów, mimo że przegrywał 0:2. Bohaterem gospodarzy został Mateusz Lewandowski, który strzelił decydującego gola i zapewnił swojej drużynie utrzymanie w Betclic 1. Lidze.