Lewandowski znowu musi gonić Benzemę
Karim Benzema w samej końcówce wczoraj wpisał się na listę strzelców w meczu Szachtara Donieck z Realem Madryt, ustalając wynik spotkania na 0:5. Francuz ponownie zajmuje samotnie czwarte miejsce w klasyfikacji wszech czasów pod względem liczby bramek w jednym klubie w Lidze Mistrzów.
Francuski snajper ma na koncie już 61 bramek dla Realu w Champions League. To daje mu czwarte miejsce w klasyfikacji strzelców dla jednego klubu w LM. Wyprzedzają go jedynie: Raul Gonzalez (66, Real), Cristiano Ronaldo (105, Real) i Leo Messi (120, Barcelona).
Piąte miejsce w tym zestawieniu zajmuje Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski zdobył 60 bramek dla Bayernu w najważniejszych europejskich rozgrywkach. Do wczoraj najlepszy piłkarz świata dzielił czwarte miejsce do spółki z Benzemą, ale od dzisiaj znowu musi gonić Francuza. Kwestia jednego gola w przypadku naszego snajpera to w zasadzie żadna różnica, którą będzie można nadrobić nawet dzisiaj.
W klasyfikacji wszystkich goli w historii Champions League, Lewandowski zajmuje wciąż trzecie miejsce. Liderem jest Ronaldo, który ma na koncie 136 trafień. Portugalczyk wyprzedza o 13 goli Messiego. Wydaje się, że kapitan reprezentacji Polski nie dogoni już wspomnianej dwójki, ponieważ różnica jest olbrzymia, a w dodatku zarówno Portugalczyk jak i Argentyńczyk cały czas poprawiają swój dorobek. Przewaga Polaka nad czwartym w zestawieniu Benzemą wynosi cztery bramki.
pgol, PilkaNozna.pl