Lewandowski coraz bliżej Muellera
Asystuje, strzela, niestrudzenie goni Gerda Muellera. Robert Lewandowski zaliczył kolejny bardzo udany występ, a Bayern bez problemu rozprawił się z Hoffenheim.
Robert Lewandowski znów trafił. (fot. Reuters)
Czterdzieści dni. Tyle czasu z powodu urazu łękotki pauzował Joshua Kimmich. Niemiec opuścił osiem meczów, lecz wrócił naładowany i gotowy na podbój ligowych boisk. Efekt jest piorunujący.
Pod nieobecność 25-latka Bawarczycy nie radzili sobie w Bundeslidze najlepiej. Wygrali dwa spotkania, aż trzy zremisowali. Jak prezentuje się ich bilans od momentu ponownego wybiegnięcia na murawę pomocnika? Sześć zwycięstw, jedna porażka. Kimmich tchnął w drużynę nową energię, nie próżnując przy tym w popisach indywidualnych. W siedmiu występach zdobył bramkę i zaliczył sześć asyst.
Ostatnią z nich dzisiaj, w rywalizacji z Hoffenheim. Reprezentant Niemiec dośrodkował piłkę z rzutu rożnego, a na listę strzelców wpisał się Jerome Boateng. Kilka chwil później wynik podwyższył Thomas Mueller, któremu podawał Robert Lewandowski.
Po przerwie „Lewy” trafił na 3:1 (wcześniej bramkę kontaktową zdobył Andrej Kramarić). To 24. gol Polaka w bieżących rozgrywkach ligowych. Do wyrównania legendarnego rekordu Gerda Muellera, pod względem liczby trafień w jednym sezonie, brakuje mu już „tylko” 16 piłek umieszonych w siatce.
Gospodarze nie zamierzali się jednak zatrzymywać. Wynik za sprawą czwartej zdobytej bramki ustalił Serge Gnabry.
Bayern pozostaje niekwestionowanym liderem Bundesligi. Nad drugim w tabeli RB Lipsk ma dziesięć punktów przewagi.
sar, PiłkaNożna.pl