Przejdź do treści
Leo Messi, czyli paryska maszynka do zarabiania

Ligi w Europie Inne ligi

Leo Messi, czyli paryska maszynka do zarabiania

PSG minionego lata sprowadziło do swoich szeregów Leo Messiego. Transfer był największym hitem transferowym tego roku i jednym z kluczowych w historii futbolu. Paryżanom udało się go podpisać bez kwoty wykupu i dzięki temu zapewnili sobie ogromne zyski. 




Przyjście Leo Messiego do Paryża było ogromnym wydarzeniem i na stałe zapisze się w historii futbolu. Działacze PSG sprowadzili jednego z najlepszych piłkarzy w dziejach na zasadzie wolnego transferu, jednak i tak byli zmuszeni wydać fortunę na premię za podpisy i inne opłaty związane z przyjściem legendy. 

Biorąc pod lupę kwestie sportowe, Messi póki co nie wywiązuje się z oczekiwań. W trakcie trwającego sezonu zagrał w 15 meczach i zdobył tylko 6 goli. Aż 5 z nich trafił w meczach Ligi Mistrzów. Spekulowano, ze Argentyńczyk błyskawicznie podbije rozgrywki Ligue 1, jednak póki co tak się nie stało. Były gracz Barcy zagrał we francuskiej lidze 775 minut i ma tylko i wyłącznie jednego gola. Dołożył do tego też 5 asyst.


Sportowo jest zawód, jednak inaczej ma się sprawa w kontekście ekonomicznym. Przyjście Messiego do PSG miało ogromny wpływ na wysokość przychodów do paryskiej kasy klubowej. Jaki dochód zapewnił 7-krotny zdobywa Złotej Piłki?

Dyrektor ds. sponsoringu klubu, Marc Armstrong ujawnił ciekawe informacje dotyczące Messiego pod kątem marketingu klubowego. PSG w kilka miesięcy sprzedało milion koszulek z nadrukiem „Messi” na plecach. Przybycie Argentyńczyka wygenerowało najwyższą sprzedaż klubowych trykotów w historii. Armstrong uważa, że liczby sprzedażowe byłyby jeszcze większe, gdyby nie opóźnienia w produkcji spowodowane pandemią koronawirusa.

– Popyt na koszulki Messiego był ogromny. W tym roku sprzedaliśmy najwięcej koszulek, niż jakikolwiek inny klub. Gdybyśmy mogli produkować więcej, sprzedawalibyśmy jeszcze więcej. Messi jest wielkim atutem. Z komercyjnego punktu widzenia ma niesamowity wpływ – mówi dyrektor ds. sponsoringu klubowego.

 

Armstrong przyznał również, że przyjście Messiego spowodowało napływ ofert sponsorskich do klubu. Zaznaczył, że pierwsze zapytania pojawiły się już w momencie, gdy Messi zdecydował się opuścić Barcelonę i wówczas nie było jeszcze informacji o transferze do Paryża. Przyjście Messiego zaowocowało nawiązanie współpracy z takimi markami jak: Autohero, Crypto.com, Smart Good Things i Gorillas. Dzięki temu kasa klubowa jest zasilana wieloma milionami euro.

Wielokrotny mistrz Francji mógł liczyć również na olbrzymi wpływ nowych subskrybentów na platformach społecznościowych. Po transferze La Pulgi, statystyki klubowych kont na wielu portalach zaczęły zatrważająco rosnąć. Armstrong szacuje, że od tego lata klubowe social media na wszystkich polach zyskały około 20 milionów nowych obserwujących. Łączna liczba subskrybentów na wszystkich portalach wynosi około 150 milionów.

Podobnie ma to wpływ na przychód z dni meczowych. PSG może liczyć na komplet kibiców w każdym, domowym meczu. Cała pula biletów jest wyprzedana z dłuższym wyprzedzeniem i aktualnie trudno jest załapać się na bilet kupiony z oficjalnej dystrybucji. Armstrong zaznaczył, że klub zdaje sobie sprawę ze zwiększonego ruchu obrotu wejściówkami na rynku wtórnym. Oznajmił też, że klub nie zamierza znacząco podwyższać cen biletów.

młan, PiłkaNożna.pl

Możliwość komentowania została wyłączona.

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 50/2024

Nr 50/2024