W Ligue 1 nigdy niczego nie można być pewnym. Lens, które jest jednym z najpoważniejszych kandydatów do ewentualnego dogonienia PSG, zremisowało dziś z Brestem. Z Polaków zagrał tylko Przemysław Frankowski.
Drużyna z Dolnej Bretanii wyszła na prowadzenie w 54. minucie. Do siatki Lens trafił napastnik Jeremy Le Douaron, który trafił też w niedawnym starciu z Angers. Asystę przy bramce 24-latka zaliczył Pierre Lees-Melou.
Wydawało się, że gospodarze dadzą radę dowieźć korzystny wynik do końca, ale w 83. minucie do wyrównania doprowadził Jonathan Gradit.
Franck Haise w wyjściowej jedenastce nie przewidział miejsca dla żadnego Polaka. Przemysław Frankowski pojawił się na murawie dopiero w 58. minucie meczu. Łukasz Poręba całe spotkanie przesiedział na ławce, a Adam Buksa ciągle leczy kontuzję.
Potknięcie Lens może dziś wykorzystać Marsylia. Drużyna Igora Tudora zagra wieczorem z Niceą. Jeśli wygra, jej przewaga nad ekipą Les Artesiens będzie wynosić trzy punkty.
jkow, PilkaNożna.pl