Legia zarobiła miliony na europucharach
Wygrywanie meczów w ramach europejskich pucharów opłaca się. Nie tylko pod względem sportowym, ale i finansowym. Przekonała się o tym Legia Warszawa, która już zarobiła grube miliony.
Dariusz Mioduski, właściciel i prezes Legii, ma powody do zadowolenia. (fot. 400mm.pl)
Legia pokonała Florę Talinn i zameldowała się w III rundzie eliminacji Ligi Mistrzów. Tym samym mistrzowie Polski zagwarantowali sobie udział w fazie grupowej któryś z trzech europejskich pucharów. Nawet jeśli bowiem podopieczni Czesława Michniewicza najpierw przegrają z faworyzowanym Dinamem Zagrzeb, a następnie uznają wyższość przeciwnika w IV rundzie eliminacji Ligi Europy, to przynajmniej wystąpią na pewno w nowo utworzonych rozgrywkach Ligi Konferencji Europy.
Zwycięstwa w piłkarskiej Europie opłacają się. Dosłownie. Nie tylko pod względem sportowym, ale i finansowym. Za grę w pierwszej, drugiej i trzeciej rundzie eliminacji Ligi Mistrzów stołeczny klub zarobił łącznie 1 140 000 euro. Czyli, przeliczając na polską walutę, ponad pięć milionów złotych.
Ale to nie wszystko. Jeśli Legia zrealizuje plan minimum, czyli zagra w fazie grupowej Ligi Konferencji Europy, to za sam udział w tej fazie rozgrywek otrzyma 2 940 000 euro. A więc, znów przeliczając na polską walutę, ponad trzynaście i pół milionów złotych. Za zwycięstwo UEFA płaci 500 tysięcy euro (ponad dwa miliony złotych), zaś za remis – 166 tysięcy euro (ponad siedemset tysięcy złotych).
Jeśli natomiast podopieczni Czesława Michniewicza zakwalifikują się do Ligi Mistrzów bądź Europy, stawki są jeszcze wyższe. Za awans do Champions League Legia dostanie 15 250 000 euro, czyli około siedemdziesiąt milionów złotych. Natomiast za awans do LE, dostanie „tylko” 3 630 000 euro, a więc ponad szesnaście milionów złotych.
Niezależnie w jakich ostatecznie europejskich pucharach zagra Legia, w każdych z nich może liczyć na potężny zastrzyk gotówki. Dla porównania: budżet zespołu mistrza Polski w zeszłym sezonie wyniósł 109 milionów złotych. Jest więc o co grać.
jbro, PilkaNozna.pl