Legia zaczyna walkę o Ligę Mistrzów
Kolejny rok, kolejny lipiec i kolejne rozbudzone nadzieje. Mistrz Polski, czyli Legia Warszawa rusza do walki o fazę grupową Ligi Mistrzów. Zanim jednak przy Łazienkowskiej na poważnie zaczną myśleć o piłkarskim raju, piłkarze będą musieli uporać się z irlandzkim St. Patrick’s w II rundzie eliminacji.
Legia zaczyna walkę o Ligę Mistrzów
Kadra Legii na el. Ligi Mistrzów – KLIKNIJ!Mecz z tak nisko notowanym rywalem powinien być dla podopiecznych
Henninga Berga czystą formalnością. Legia bije swojego przeciwnika na głowę w każdym możliwym aspekcie – począwszy od finansów i organizacji, a na walorach czysto sportowych kończąc. Wojskowi są murowanymi faworytami do awansu, ale historia bojów polskich zespołów w europejskich pucharach udowadnia, że przypinanie sobie orderów jeszcze przed pierwszym gwizdkiem jest co najmniej niewskazane.
Mistrz Polski dopiero się rozpędza, łapie rytm i świeżość po letnich przygotowaniach. Czy Bergowi udało się należycie przygotować swoich piłkarzy? Przekonamy się na boisku, ale nie będzie mogło dziwić, jeśli bardziej wybiegani i lepsi fizycznie będą Irlandczycy, którzy maja już za sobą półmetek ligowego sezonu. Wydaje się, że to ich jedyny atut w starciu z Legią. Pytanie czy będzie on w stanie na tyle zniwelować walory Wojskowych na tyle, by sprawić im problemy. Cóż, byłaby to bardzo wątpliwa teza.
Podobne zdanie w tej kwestii ma Berg. – To, że rywale są w połowie sezonu to dla nich lepiej, mogą być dobrze przygotowani do tego meczu. Nasza przerwa była jednak krótka, nie straciliśmy formy. Odświeżyliśmy umysły, potem zagraliśmy kilka spotkań towarzyskich, więc nie mogę powiedzieć, żeby była to dla nich duża przewaga – powiedział.
Szkoleniowiec Legii nie lekceważy przeciwnika, ale też bez ogródek przyznaje, że nie przeprowadził jakiejś dogłębnej analizy gry St. Patrick’s. – Nie analizowaliśmy szczegółowo gry St. Patrick’s. Zamierzamy w najlepszy sposób wykorzystać nasze możliwości – wyznał.
Norweg ma jednak także swoje problemy przed spotkaniem. Wiadomo, że na boisku nie zobaczymy takich piłkarzy jak
Ondrej Duda czy
Ivica Vrdoljak. Na drobne urazy uskarżają się także
Michał Kucharczyk i
Dossa Junior, których w wyjściowym składzie raczej nie zobaczymy.
Nawet tak poważnie osłabiona Legia będzie bardzo ciężka do „nagryzienia” przez rywala. Zdaje sobie z tego sprawę
Liam Buckley, opiekun St. Patrick’s. – Legia to bardzo silna drużyna. W porównaniu z nią St. Patrick’s Athletic to półamatorski klub z bardzo małym budżetem, ale na pewno się nie poddamy. Nie będziemy tylko numerami, które biegają po boisku. Nasi piłkarze doceniają klasę rywala i bardzo cieszą się z możliwości rywalizacji z Mistrzem Polski – stwierdził podczas konferencji prasowej.
16 lipca / Pepsi Arena
LEGIA WARSZAWA – ST. PATRICK’S ATHELTIC (20:45)Przypuszczalne składy:Legia: Dusan Kuciak – Łukasz Broź, Inaki Astiz, Jakub Rzeźniczak, Tomasz Brzyski – Michał Żyro, Helio Pinto, Tomasz Jodłowiec, Jakub Kosecki – Miroslav Radović, Ornaldo Sa
St. Patrick’s: Brendan Clarke – Ger O’Brien, Ian Bermingham, Derek Foran, Ken Oman – Greg Bolger, Keit Fahey, Killian Brennan, Chris Forrester, Mark Quigley – Chris Fagan
Typ PilkaNożna.pl: 3:0
gar, PilkaNożna.pl