Legia gra z Napoli. Włosi minimalnie prowadzą
Po sporych emocjach związanych z meczami Ligi Mistrzów, czas na spotkania drugich co do ważności rozgrywek piłkarskich na Starym Kontynencie – Ligi Europy. Ze szczególną uwagą będziemy spoglądać na Warszawę, gdzie stołeczna Legia podejmie słynne Napoli.
Czy Legia jest skazana na pożarcie? (foto: Ł.Skwiot)
Wszystko o Lidze Europy na PiłkaNożna.pl – KLIKNIJ!Spotkanie odbędzie się nieco w cieniu ogromnych zawirowań jakie towarzyszą w ostatnich dniach Wojskowym. Chodzi rzecz jasna o osobę
Henninga Berga i jego – coraz więcej na to wskazuje – pewne zwolnienie. Źródła dobrze poinformowane w realiach panujących przy Łazienkowskiej jednoznacznie twierdzą, że mecz z Napoli będzie już ostatnim dla Norwega w Legii. To z kolei oznacza, że Berg powinien odejść ze stanowiska już bez względu na wynik czwartkowego spotkania. Pytanie, czy uda mu się pożegnać w dobrym stylu?
– Nie mam bezpośrednich sygnałów z klubu, że mecz z Napoli będzie moim ostatnim. Jedynie media o tym piszą. To decyzja klubu – jak klub będzie chciał mnie zmienić, to zmieni. Jak nie nie, to nie. Ja mogę żyć z każdą decyzją – komentował sam zainteresowany, którego cytował serwis „Legia.net”.
Niestety, ale o wygraną, czy jakiekolwiek punkty będzie wicemistrzowi Polski niezmiernie ciężko. Wydawało się co prawda, że forma Legii idzie w górę, świadczyły o tym przecież efektowne wygrane z Ruchem Chorzów, a także Lechią Gdańsk. Podczas minionego weekendu piłkarze Berga byli jednak o krok od blamażu, a zespołem, który postawił im tak trudne warunki była Termalica Bruk-Bet Nieciecza – beniaminek Ekstraklasy. Popularne Słonie nie tylko prowadziły grę przy Łazienkowskiej, ale także co rusz odsłaniały wszystkie braki i mankamenty u swoich rywali.
Oczywiście, co bardziej optymistycznie nastawieni kibice i komentatorzy tłumaczyli słabą grę Legii tym, że piłkarze byli już myślami właśnie przy spotkaniu z Napoli. Być może ktoś by w to wszystko uwierzył, gdyby nie fakt, że Wojskowi od początku sezonu grają w kratkę, przeplatając dobre mecze z tymi fatalnymi. Którą twarz Legii zobaczymy w czwartkowy wieczór?
Nie tylko Czerczesow. Z kim jeszcze rozmawia Legia? – KLIKNIJ!– Napoli ma duże doświadczenie, które zbierało w Lidze Mistrzów, a poza tym mają w składzie świetnych piłkarzy. Kogo mogę wyróżnić z drużyny rywali? Świetnym piłkarzem jest Marek Hamsik. Groźny będzie też skrzydłowy Dries Mertens, ale musimy go powstrzymać. Napoli jest silne w całości. Mimo kilku indywidualności, świetnie funkcjonują jako drużyna, ale nie położymy się przed nimi i postaramy się sprawić niespodziankę – dodał Berg.
Wiadomo już jednak, że Napoli nie przystąpi do czwartkowego meczu w swoim najmocniejszym zestawieniu. – Mam 20 zawodników, u mnie wszyscy piłkarze muszą być zawsze gotowi do występu, nie muszą mi niczego udowadniać, bo wiem, że są dobrymi zawodnikami. Nie zagrają natomiast Insigne, Hamsik i Lorenzo – wyznał
Maurizio Sarri, szkoleniowiec włoskiej drużyny.
Tak czy inaczej, Legia musi szukać punktów, szczególnie, że w pierwszej kolejce przegrała z FC Midtjylland. Samobójczego gola w tym spotkaniu strzelił
Michał Kucharczyk, który przeciwko Napoli powinien wybiec w podstawowym składzie.
1 października (czwartek)LEGIA WARSZAWA – SSC NAPOLI (21:05)
Przypuszczalne składy:
Legia: Kuciak – Bereszyński, Lewczuk, Rzeźniczak, Brzyski – Guilherme, Pazdan, Jodłowiec, Kucharczyk – Prijović, Nikolić
Napoli: Gabriel – Maggio, Chiriches, Albiol, Strinic – Valdifiori, Lopez, Chalobah – El Kaddouri – Gabbiadini, Mertens
Mecz będzie można zobaczyć na antenie Canal+ Sport i TVP Warszawa.
Grzegorz Garbacik