LE: Sobiech ratuje Hannover, faworyci rozczarowali

Najbardziej interesującym spotkaniem z punktu widzenia polskiego kibica było starcie FC Twente z Hannoverem 96. Artur Sobiech rozpoczął zawody na ławce rezerwowych, jednak jego koledzy grali tak słabo, że Mirko Slomka już w 20. minucie wysłała go na rozgrzewkę. Ostatecznie Polak wszedł na boisko po przerwie, kiedy Hannover przegrywał 0:1.

Po jego pojawieniu się na placu gry Twente strzeliło drugiego gola i wydawało się, że jest już po meczu, ale nic z tego. W 67. minucie Sobiech strzelił kontaktową bramkę dla Hannoveru, a kilka chwil później piłkę do własnej siatki wpakował Peter Wisgerhof, ale gdyby nie jego niefortunna interwencja, to futbolówka pewnikiem trafiłaby do polskiego snajpera.

Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2, a jednym z najlepszych zawodników w ekipie Hannoveru był właśnie Sobiech, który wniósł na boisko sporo ożywienia no i oczywiście zdobył gola.

Jeśli ktoś liczył na to, że w barwach Levante zobaczymy w akcji Dariusza Dudkę, ten srogo się zawiódł. Polaka po raz kolejny zabrakło w kadrze meczowej swojego zespołu, jednak i bez Polaka w składzie popularni Granotas pokonali Helsingborg 1:0.

Trzy punkty na swoje konto dopisał m.in. Olympique Lyon, który ograł na Stade Gerland Spartę Praga 2:1. Zawiódł z kolei Athletic Bilbao, który zaledwie zremisował na San Mames z Hapoelem Ironi Kiryat Szmona 1:1 i Inter Mediolan, który w końcówce uratował na San Siro remis z Rubinem Kazań 2:2.

GG, PilkaNożna.pl
foto: Łukasz Skwiot