Javier Tebas może zawiesić rozgrywki LaLiga! Prezes hiszpańskiej ligi nie zgadza się z decyzją rządu, która nie blokuje powstania Superligi.
Kilka dni temu hiszpański minister sportu Miqual Icera dyskutował w parlamencie na temat specjalnej ustawy, która miałaby zablokować powstanie Superligi, czyli elitarnego grona klubów, które chcą utworzyć własne rozgrywki i po części odciąć się od dotychczasowych lig. W tym momencie Icera nie zdecydował się na ustawę, która blokuje Superligę.
Javer Tebas błyskawicznie zareagował i domaga się od rządu, aby wniesiono poprawkę zakazującą powstania nowych rozgrywek. Obecny szef LaLiga zwyczajnie boi się, że najmocniejsze kluby w Hiszpanii odejdą z jego rozgrywek, co bardzo mocno odbije się na zainteresowaniu Primera Division i zmniejszy wartość ligi.
Tebas dał do zrozumienia, że jeśli decyzja nie zostanie zmieniona, kluby w LaLiga będą strajkować. Pierwsze zawieszenie spotkań i przerwa w rozgrywkach miałaby się odbyć już w piątek 28 października, przy okazji meczów LaLiga i LaLiga 2. Jeśli dojdzie do strajku, nie odbędzie się między innymi spotkanie FC Barcelony z Valencią.
Zaplanowane jest już spotkanie, w którym udział mają wziąć przedstawiciele wszystkich klubów występujących na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Hiszpanii.
młan, PiłkaNożna.pl