Kto zostanie nowym trenerem Podbeskidzia?
Od zwolnienia Krzysztofa Breda z Podbeskidzia Bielsko-Biała minęło już kilka dni, jednak klub wciąż nie ogłosił nazwiska jego następcy. Jak wynika z naszych informacji, to ma zostać podane najpóźniej w poniedziałek.
Pod Klimczokiem czekają na nowego trenera (fot. Jakub Ziemianin / 400mm.pl)
Przypomnijmy, że Brede pożegnał się ze swoim stanowiskiem we wtorek, tuż po druzgocącej porażce swojej drużyny z Piastem Gliwice (0:5). Pod Klimczokiem nie zamierzali czekać i uznali, że sytuacja nie rokuje poprawie, a szkoleniowiec nie zdoła znaleźć lekarstwa na chorobę trawiącą Podbeskidzie.
Brede został więc zwolniony po ponad dwóch latach pracy, podczas których poprowadził zespół w 86 meczach. Jego największym sukcesem było wprowadzenie Górali po kilku sezonach przerwy z powrotem do najwyższej klasy rozgrywkowej.
W trakcie obecnego sezonu Podbeskidzie grało jednak dużo poniżej oczekiwań. Mecze drużyny Brede były z reguły gwarancją widowiska, jednak nie przekładało się to, że punkty. Tych na zakończenie roku Górale mają zaledwie dziewięć i zamykają ligową tabelę.
W Bielsku-Białej przez ostatnie dni trwały więc gorączkowe poszukiwania nowego trenera. W piątek zespół został rozbity w Płocku i było wiadomo, że w klubie nie mogą zadowalać się półśrodkami.
Na giełdzie trenerskiej pojawiło się wielu kandydatów, jednak najmocniej aktualnie stoją akcje takich fachowców jak Artur Skowronek, który dopiero co pożegnał się z Wisłą Kraków, Ireneusz Mamrot, który do niedawna prowadził Arkę Gdynia oraz Mariusz Rumak, którego ostatnim klubem była Odra Opole.
Sprawa ma się wyjaśnić najpóźniej do poniedziałku i to wtedy powinniśmy poznać nazwisko trenera, który podjął się misji ratowania Podbeskidzia przed spadkiem.
Grzegorz Garbacik