Kto wróci na zwycięską ścieżkę?
Jagiellonia Białystok i Warta Poznań spotkają się w najwyższej klasie rozgrywkowej po raz pierwszy w dziejach. Kto zanotuje historyczne, premierowe zwycięstwo?
Czy Imaz poprowadzi Jagiellonię do zwycięstwa?
Dotychczas drużyny z Podlasia i Wielkopolski mierzyły się ze sobą trzykrotnie. W oficjalnych meczach (sezon 1977-78, II liga) obie wygrały po razie, w rywalizacji sparingowej (rok 2010) padł remis. Ani wcześniej, ani później nie było im dane zagrać o punkty na poziomie ekstraklasy. Najwyższy czas to zmienić.
Zarówno jedni, jak i drudzy przystąpią do spotkania po porażce. Gospodarze ulegli przed tygodniem Stali Mielec. Goście nie dali rady Rakowowi Częstochowa. Wcześniej to tym drugim wiodło się lepiej – wygrali dwa kolejne mecze. Jaga z ostatnich pięciu potyczek aż cztery przegrała.
– Chcielibyśmy prezentować taką skuteczność jak z Wisłą Płock, bo wtedy ustawiliśmy sobie ten mecz. W Mielcu mogło być podobnie, bo mimo że przegrywaliśmy, to po 11 minutach mogło być już 3:1 dla nas. Niestety, skuteczność zawiodła nas w tym meczu. Swoimi błędami doprowadziliśmy jednak do tego, że przeciwnik stwarzał sytuacje i dlatego to spotkanie zakończyło się porażką – mówi przed sobotnią potyczką Bogdan Zając.
W starciu z Wartą białostoczanie muszą wystrzegać się pomyłek. Każda może srogo kosztować, a stawka jest wysoka. W przypadku zwycięstwa żółto-czerwoni awansują na szóste miejsce w tabeli. Przegrana zepchnie ich na lokatę numer jedenaście. Ich pozycję może zająć właśnie zespół z Poznania.
Obie strony liczą na powrót na zwycięską ścieżkę. Remis jest możliwy, lecz kompromisowość nie leży w naturze ani jednych, ani drugich. W bieżącym sezonie gospodarze dzielili się punktami dwukrotnie, goście – tylko raz. O tym, jak będzie dzisiaj, przekonamy się po południu. Pierwszy gwizdek arbitra zaplanowano na godzinę 15:00.
sar, PiłkaNożna.pl