Książę i rekordzista. Kane nie zwalnia tempa
Harry Kane udowodnił w czwartkowy wieczór, że nie bez kozery to właśnie jemu powierzona została opaska kapitana zespołu narodowego. Angielski napastnik podczas meczu z Czarnogórą (7:0) zapisał na swoim koncie hat-tricka i tym samym zdołał przegonić w tabeli wszech czasów inną legendę wyspiarskiej piłki.
Harry Kane to prawdziwy lider reprezentacji Anglii (fot. Reuters)
Wspomniane spotkanie było szczególne dla snajpera Tottenhamu Hotspur, ale nie tylko. Anglia rozegrała bowiem swój mecz nr 1000 na arenie międzynarodowej, a dzięki wygranej przypieczętowała awans na EURO 2020.
Sam Kane podczas starcia z Czarnogórą strzelił swoje gole nr 29, 30 i 31 w reprezentacji, dzięki czemu udało mu się wyprzedzić samego Alana Shearera i awansować na czwarte miejsce w tabeli wszech czasów najskuteczniejszych zawodników zespołu narodowego.
Wszystko wskazuje na to, że kapitan Anglików nie zamierza się zatrzymywać i w najbliższym czasie – szczególnie patrząc przez pryzmat jego formy w meczach reprezentacji – poprawi swój wynik. Dystans dzielący go od kolejnych piłkarzy w klasyfikacji jest spory, ale trzeba pamiętać, że 26-letni Kane rozegrał w koszulce z trzema lwami na piersi dopiero 44 mecze.
Przed zawodnikiem Spurs znajdują się już tylko Michael Owen (40 goli / 89 meczów), Gary Lineker (45 goli / 75 meczów) oraz Wayne Rooney (53 gole / 120 meczów).
To jednak nie wszystko. Wartość Kane’a dla reprezentacji równie dobrze pokazuje także fakt, że stał się on pierwszym piłkarzem, któremu na Wembley udało się ustrzelić hat-tricka w drugim spotkaniu z rzędu (wcześniej zdobył on trzy gole przeciwko Bułgarii). Mało? No to warto również dodać, że jest on najskuteczniejszym piłkarzem kadry, który występował w niej w roli kapitana – bilans 24 goli!
Serwis „Opta” podaje także, że Harry Kane wyrównał w czwartek osiągnięcie Petera Croucha, który w ciągu kalendarzowego roku (2006) zdobył dla zespołu narodowego jedenaście goli. Lepszym wynikiem w całej historii angielskiej piłki mogą pochwalić się tylko George Hisdon (1908) i Dixie Dean (1927), którzy strzelili po dwanaście bramek. Czy także ten rekord uda się pobić obecnemu kapitanowi?
Grzegorz Garbacik