„Królewscy” nie zwalniają tempa
Real Madryt nie zwalnia tempa. Po zdobyciu Superpucharów Europy i Hiszpanii, podopieczni Zinedine’a Zidane’a udanie weszli w nowy sezon rozgrywek La Ligi. „Królewscy” pokonali na inaugurację Deportivo La Coruna (3:0), jednak wszystko wskazuje na to, że na jakiś czas stracili swojego kapitana Sergio Ramosa.
„Królewscy” odnieśli w Galicji gładkie zwycięstwo (fot. Reuters)
Przewaga gości na El Riazor ani przez moment nie podlegała dyskusji. Rozpędzony i opromieniony dwoma zwycięstwami nad Barceloną zespół Zidane’a od początku narzucił rywalowi swoje warunki gry i przesądził o losach spotkania jeszcze przed zmianą stron.
W 20. minucie wynik meczu otworzy Gareth Bale, który z najbliższej odległości dobił piłkę do pustej bramki. Deportivo nie zdołało się jeszcze na dobre otrząsnąć po stracie pierwszego gola, a już Real wyprowadził drugi cios. W 27. minucie na listę strzelców wpisał się Casemiro, który podobnie jak kilka chwil wcześniej Bale, jedynie dołożył stopę i skierował futbolówkę do pustej bramki. Warto jednak zwrócić uwagę na akcję „Królewskich”, którzy przez trafieniem Brazylijczyka wymienili między sobą aż 44 podania.
Rezultat zamknął w drugiej połowie Toni Kroos, który w swoim stylu uderzył z linii pola karnego i nie dał bramkarzowi żadnych szans na skuteczną interwencję. Asystą przy tym golu popisał się Bale.
Cieniem na pewnym zwycięstwie Realu położyło się zachowanie wspomnianego Sergio Ramosa, który już w doliczonym czasie gry ewidentnie nie wytrzymał ciśnienia i pozwolił sobie na chwycenie rywala za twarz, za co sędzia pokazał mu drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Nie wiadomo jeszcze, czy Hiszpana będą z tego tytułu czekały jakieś dalsze konsekwencje.
Trzeba jednak wspomnieć, że była to już 24 czerwona karta w karierze Ramosa, a 18 podczas jego występów na boiskach ligi hiszpańskiej.
gar, PiłkaNożna.pl