Kožulj odszedł z Sandecji
Sandecja Nowy Sącz za porozumieniem stron rozwiązała kontrakt ze Zvonimirem Kozuljem.
To tak miało wyglądać. Zvonimir Kozulj 25 stycznia podpisał kontrakt z Sandecją Nowy Sącz, a już 18 kwietnia rozwiązał go za porozumieniem stron. Bośniak nie wystąpił w żadnym spotkaniu.
Tak o Kozulju pisaliśmy w zimowym Skarbie Piłkarskim I Ligi:
Wszyscy pamiętają jego imponujące wyczyny w barwach Pogoni w sezonie 2018/19, kiedy to zaliczył 9 goli i tyle samo asyst. Nienaganna technika, błyskotliwy przegląd pola i atomowy strzał z dystansu były wówczas znakami rozpoznawalnymi Bośniaka. Wydawało się, że wielka kariera stoi przed nim otworem. Potem było jednak już tylko gorzej. Wyraźnemu spadkowi formy sportowej towarzyszyły błędne decyzje i zdrowotny pech. Najpierw burzliwe rozstanie z „Portowcami”, potem beznadziejna gra w dwóch tureckich klubach, wreszcie powrót do Polski i podpisanie kontraktu z Termaliką, w barwach której nie zdążył nawet zadebiutować przez kontuzję. Czy w Nowym Sączu Kozulj odzyska swój dawny blask i pomoże Sandecji w walce o utrzymanie?
Cóż, ani nie odzyskał dawnego blasku, ani nie pomógł zagrożonej spadkiem Sandecji, bo zaliczył okrągłe 0 (słownie: zero) występów jej barwach.
Trudno oczekiwać, że jakiś poważny klub znowu się na niego nabierze. A przecież Kozulj ma dopiero 29 lat… Przykro patrzy się na zjazd tego jeszcze nie tak dawno czarującego piłkarza.
jbro, PilkaNozna.pl