Kosztowna porażka Lokomotiwu w LM

Pierwsza połowa wtorkowego meczu rozgrywanego w Moskwie przebiegała pod dyktando gości z Austrii. Wynik zawodów otworzył Mergim Berisha, który w 28. minucie zachował zimną krew i w zamieszaniu w polu karnym posłał piłkę do bramki gospodarzy.

Jeszcze przed przerwą RB Salzburg podwyższył prowadzenie. W 41. minucie Sekou Koita kapitalnie podał do Berishy, a ten w polu karnym wykorzystał zawahanie bramkarza Guilherme. W ten sposób niemiecki napastnik ustrzelił w stolicy Rosji dublet.

Po przerwie grę prowadził Lokomotiw, ale wciąż to mistrzowie Austrii stwarzali większe zagrożenie pod bramką rywala. W 79. minucie defensywa RB Salzburg popełniła duży błąd. Brazylijczyk Andre Ramalho w niegroźnej sytuacji popchnął w polu karnym Ze Luisa. Sędzia zakwalifikował to zachowanie jako faul i podyktował jedenastkę dla gospodarzy. Rzut karny pewnie wykorzystał pomocnik Anton Miranczuk.

Ostatnie słowo w tej potyczce należało jednak do zespołu prowadzonego przez trenera Jessego Marscha. W 81. minucie fatalnie zachował się stoper Murilo Cerqueira, który stracił piłkę w okolicy linii środkowej. Odebrał mu ją rezerwowy Karim Adeyemi, następnie przebiegł sprintem pół boiska i płaskim uderzeniem z pola karnego nie dał Guilherme szans na skuteczną interwencję. Świetna akcja 18-latka!

Cały mecz w ekipie gospodarzy rozegrał Maciej Rybus. W składzie Lokomotiwu zabrakło drugiego reprezentanta Polski: Grzegorz Krychowiak pauzował z powodu zakażenia koronawirusem.

Tą porażką moskiewski zespół praktycznie pogrzebał swoje szanse na wyjście z grupy. Z kolei RB Salzburg, dla którego to pierwsze w tym sezonie zwycięstwo w Champions League, jest na dobrej drodze do zapewnienia sobie udziału w fazie pucharowej Ligi Europy.

kwit, PiłkaNożna.pl