Kontrowersja po meczu Ligi Mistrzów
Nie milkną echa po wtorkowym starciu Realu Madryt z Manchesterem City (1:1). Kevin de Bruyne zdobył wyrównującego gola na Santiago Bernabeu, jednak wcześniej piłka opuściła plac gry.
Czy gol Kevina de Bruyne’a był zgodny z przepisami? Belg trafił do siatki strzałem zza pola karnego, doprowadzając ostatecznie do wyrównania. Okazuje się jednak, że gol zawodnika Manchesteru City nie powinien być uznany. Sama akcja bramkowa była zgodna z przepisami, jednak chwilę wcześniej piłka wyszła na aut.
Dowodem są powtórki telewizyjne. W poprzedzającej akcji Bernardo Silva nie utrzymał piłki w polu gry, co już sygnalizowali gracze i sztab Realu Madryt. Arbiter puścił jednak grę i nieco później goście trafili do siatki. VAR jednak nie interweniował i portugalski arbiter uznał bramkę.
– VAR normalnie powinien sprawdzić, czy bramka padła prawidłowo. W takiej sytuacji trzeba interweniować. Nie cofnięto nagrania wystarczająco wstecz, aby to sprawdzić – powiedział Arsene Wenger, który jest ekspertem beIN Sports a także odpowiada w FIFA za rozwój futbolu.
Pojawiają się także opinie, że VAR w tej sytuacji nie mógł nic zrobić. Faza ataku zaczęła się później od momentu, gdy piłka wyszła poza boisko, więc system wideo weryfikacji nie był w stanie tego wyłapać.