Koncert Stali na trzy gole
Stal Mielec szybko otrząsnęła się po ubiegłotygodniowej porażce z Radomiakiem Radom. Mielczanie pewnie pokonali Ruch Chorzów, odnosząc już czwarte zwycięstwo tej wiosny.
Stal od początku spotkania narzuciła swoje tempo i taka taktyka przyniosła efekty już w 12. minucie. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Maciej Domański, w polu karnym źle piłkę wybijał Kacper Michalski. Ta trafiła do Ilji Szkurina, który z najbliższej odległości klatką piersiową wpakował ją do bramki Ruchu. Na pierwszy celny strzał ze strony Niebieskich, czekaliśmy do 26. minuty. Z rzutu wolnego z lewej strony uderzał Filip Starzyński, ale Mateusz Kochalski pewnie wybronił jego uderzenie.
W 29. minucie, po rzucie rożnym, zza pola karnego uderzał Maciej Domański. Stojący na piątym metrze Matthew Guillaumier zmienił jednak jej tor lotu, kompletnie myląc Dante Stipicę. Był to historyczny, pierwszy gol w Ekstraklasie przedstawiciela Malty. W 33. minucie ponownie ze stojącej piłki próbował Starzyński, ale ponownie jego próba nie sprawiła żadnych problemów bramkarzowi Stali.
Obraz gry w drugiej połowie nie uległ zmianie. W dalszym ciągu dominowała Stal. W 51. minucie po ładnej akcji, na 3:0 mógł trafić Koki Hinokio, ale jego strzał wybronił Stipica. W 58. minucie chorwacki bramkarz Ruchu nie mógł już jednak nic zrobić. Z rzutu rożnego dośrodkowywał Domański, na bramkę uderzał Piotr Wlazło, ale z bliska do siatki ponownie wepchnął ją Guillaumier.
Ruch mógł odpowiedzieć już minutę później. Mocny strzał oddał Łukasz Moneta, ale trafił w spojenie słupka z poprzeczką. Moneta był zresztą jedynym piłkarzem Niebieskich, który poziomem nie odstawał od rywali. On też w 68. minucie znakomicie dośrodkował z rzutu rożnego, a do bramki głową trafił niepilnowany przez nikogo Josema.
Ten gol jednak nie wpłynął specjalnie pozytywnie na zespół Janusza Niedźwiedzia. W 71. minucie kapitalną szansę miał Szkurin, ale jego strzał znakomicie obronił Stipica.
mkan, PiłkaNożna.pl