Kolejny taki sam mecz Arki u siebie
Oglądając domowe Arki Gdynia w tym sezonie można mieć wrażenie, że ich scenariusz jest niemalże identyczny za każdym razem. Tak samo było w sobotni wieczór, gdyż zawodnicy z Gdyni prowadzili już 2:0 i wszystko mieli pod pełną kontrolą. Jednakże kolejny raz nie dowieźli zwycięstwa do końca. Tym razem punkty gdynianom zabrało Podbeskidzie.
Dla obu drużyn było to ostatnie starcie w 2022 roku, a zarazem też początek rundy rewanżowej w Fortuna 1. Lidze. Stawką tego spotkania była pozycja barażowa po rundzie jesiennej, która może w przyszłym roku może dać nieco lepszą pozycję wyjściową w walce o awans do PKO BP Ekstraklasy.
Pierwsze minuty tego spotkania były mocno szarpane z obu stron. Grę obu drużyn cechowało sporo niecelnych, niedokładnych podań, dośrodkowań w pole karne rywala. Jednakże inicjatywa była po stronie Arki, która mogła w 11. minucie rywalizacji wyjść na prowadzenie. Wtedy jednak strzał Karola Czubaka z kilku metrów świetnie wybronił Matvei Igonen. Z kolei minutę później napastnik Arki był już skuteczny. Czubak świetnie wykończył uderzeniem głową dośrodkowanie Kacpra Skóry i zapisał na swoim koncie 10. gola w tym sezonie. Pierwszy kwadrans starcia w Gdyni był zdecydowanie na korzyść gospodarzy, którzy prowadzili grę na połowie przeciwnika.
Podbeskidzie zmuszone do gry z kontrataku w pierwszych minutach, w dalszych fragmentach pierwszej połowy starało się szukać swoich sytuacji, aby doprowadzić do remisu. Jednakże w grze podopiecznych trenera Dariusza Żurawia brakowało przede wszystkim dokładnego i ostatniego podania pod bramką rywala. Tego nie brakowało jednak gdynianom, którzy w 33. minucie rywalizacji prowadzili już 2:0. W polu karnym po dośrodkowaniu Huberta Adamczyka piłkę ręką zagrał Daniel Mikołajewski, a po konsultacji z wozem VAR sędzia Krzysztof Jakubik podyktował rzut karny dla gospodarzy. Jedenastkę pewnie wykorzystał Adamczyk.
Arka miała przebieg pierwszej połowy pod pełną kontrolą i mogła prowadzić nawet wyżej, ale w 40. minucie rywalizacji znakomitej okazji na gola nie wykorzystał Adamczyk. Z kolei Podbeskidzie próbowało tworzyć sobie sytuacje na zdobycie bramki, ale robili to bardzo nieudolnie. Do tego dochodziły proste błędy w obronie, przez co zespół ze Śląska zasłużenie przegrywał po pierwszych czterdziestu pięciu minutach starcia w Gdyni 0:2.
Goście jednak wyszli o wiele bardziej zmotywowani na drugą połowę rywalizacji w Gdyni. Efektem tego była szybko zdobyta bramka kontaktowa. W 51. minucie źle piłkę głową zgrał Michał Marcjanik, a do futbolówki dopadł Goku Roman i strzałem z bliskiej odległości pokonał Kacpra Krzepisza. Piłkarze Podbeskidzia przejęli też wtedy inicjatywę na boisku i szukali swoich szans na doprowadzenie do wyrównania. Bielszczanie często gościli w polu karnym Arki, ale gdyńska obrona była mimo wszystko czujna. W 63. minucie swoją szansę miał Kamil Biliński, ale dobrą interwencją popisał się wówczas Krzepisz. Pięć minut później mogła odpowiedzieć Arka, ale strzał Mateusza Żebrowskiego zza pola karnego został zablokowany.
Jednak w dalszych fragmentach drugiej połowy spotkania gra się wyrównała, a obie drużyny miały problemy, aby wykreować sobie dogodną okazję na strzelenie gola. W 79. minucie rywalizacji spory błąd jednak popełnili gdynianie. Michał Marcjanik faulował we własnym polu karnym Krzysztofa Drzazgę i arbiter podyktował rzut karny dla gości. Na gola zamienił go lider Podbeskidzia, czyli Biliński. To oznaczało tylko, że kluczowe minuty spotkania zapowiadały się fascynująco!
Fantastyczną okazję na gola miała pod koniec rywalizacji Arka. Jednakże w pojedynku sam na sam Czubak przegrał pojedynek z Igonenem! Gdynianie po raz kolejny na własne życzenie gubią w tym sezonie punkty na własnym stadionie i na koniec roku zdobywają tylko jeden punkt. Tym samym ich strata do lidera z Łodzi wynosi już dziewięć punktów, a do miejsca dającego bezpośredni awans do Ekstraklasy po meczu Puszczy różnica może wynosić już nawet osiem „oczek”. Z kolei Podbeskidzie jest w kontakcie ze stawką, która znajduje się na pozycjach barażowych.
Arka Gdynia – Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:2 (2:0)
Bramki: Czubak 7′, Adamczyk 33′ (rzut karny) – Goku 51′, Biliński 80′ (rzut karny)
Żółte kartki: Milewski, Gol (Arka) – Janota, Wypych, Markov, Drzazga (Podbeskidzie)
Składy:
Arka: Krzepisz – Tomal, Marcjanik, Dobrotka, Stolc – Skóra (65′ Stępień), Milewski (76′ Purzycki), Gol, Haydary (65′ Żebrowski) – Adamczyk – Czubak
Podbeskidzie: Igonen – Mikołajewski, Wypych, Markov (76′ Scalet) – Bonifacio, Polkowski (38′ Drzazga), Bieroński (46′ Willmann), Simonsen – Janota, Roman (90+1′ Bernard) – Biliński
kczu/PiłkaNozna.pl