Kolejny fatalny występ Arsenalu
Fatalnie ten sezon rozpoczęli zawodnicy Arsenalu Londyn, co zaowocowało zwolnieniem trenera. Dzisiaj kompletnie rozbici Kanonierzy zmierzyli się na własnym terenie z Brighton & Hove Albion.
Mesut Oezil i koledzy nie mogą być ponownie zadowoleni
Kibice Arsenalu na początku sezonu nie mogą być zadowoleni z dyspozycji swojego zespołu. Kanonierzy zajmują bowiem dopiero dziesiąte miejsce w ligowej stawce. Do lidera – Liverpoolu – na tak wczesnym etapie sezonu tracą już 24 punkty!
Po serii fatalnych spotkań władze Arsenalu postanowiły pożegnać się z dotychczasowym trenerem. W ten sposób pracę stracił Unai Emery. Obecnie trwają poszukiwania nowego szkoleniowca dla Kanonierów. W taki beznadziejnych okolicznościach zespół ze stolicy zmierzył się z Brighton & Hove Albion.
Odejście dotychczasowego szkoleniowca niewiele zmieniło. Arsenal tak jak grał bardzo słabo, tak gra nadal. Brighton & Hove Albion od pierwszych minut na obcym terenie radziło sobie całkiem przyzwoicie. Co więcej, to właśnie goście wyszli na prowadzenie w 36. minucie. Adam Webster miał sporo szczęścia w tej sytuacji, które doskonale wykorzystał.
Po przerwie Arsenal bardzo szybko doprowadził do wyrównania. Alexandre Lacazette nie miał problemów z wykorzystaniem dokładnego dośrodkowania od Mesuta Oezila i zdobył bramkę głową.
Wydawało się, że od tego momentu Arsenal może przejąć inicjatywę i wygrać ten mecz. Jednak cały czas oglądaliśmy bardzo wyrównany bój, w którym to kolejny cios zadali przyjezdni. W 80. minucie zwycięstwo Brighton & Hove Albion zapewnił Neal Maupay po uderzeniu głową.
Ciąg dalszy marazmu w Arsenalu trwa. Kanonierzy kontynuują po raz ostatni mecz w Premier League wygrali na początku października…
gmar, PilkaNozna.pl