Kadra: O nich zapomnieć nie można!
Do Euro 2012 pozostało niecałe 200 dni. Franciszek Smuda ma już w głowie kształt reprezentacji Polski i ciężko będzie wskoczyć do niej innym graczom, a kilku na to zasługuje…
W pierwszej kolejności należy wziąć pod lupę formację obronną, bo to właśnie tutaj mamy najwięcej braków. Skoro Smuda narzeka na dziury w formacji defensywnej, trzeba zadać sobie pytanie o przydatność do reprezentacji Jarosława Fojuta i Michała Żewłakowa. Pierwszy wrócił niedawno po kontuzji, jednak już w pierwszych meczach udowodnił, że jest zawodnikiem wysokiej klasy. Stwierdzenie, że jest słabszym piłkarzem od Arkadiusza Głowackiego czy Damiena Perquisa to opinia mocno naciągana. To samo dotyczy Żewłakowa, który od początku sezonu umiejętnie dyryguje blokiem obronnym Legii i zbiera za swoje występy bardzo wysokie recenzje. Smuda zrobił jednak z niego alkoholika i imprezowicza, co oczywiście kłóci się z rzeczywistością. W obliczu mizerii, jaką często prezentują wybrańcy selekcjonera, należy modlić się o to, aby Smuda przeprosił się ze swoim byłym kapitanem.
Jeśli jesteśmy już przy kandydatach z polskiej Ekstraklasy… Coraz mniej osób ma jakiekolwiek wątpliwości co do obecności w reprezentacji narodowej Piotra Celebana. Piłkarz, który w ubiegłym sezonie był filarem niezwykle mocnego bloku obronnego Śląska (30 meczów i 4 gole), w żaden sposób nie potrafi przekonać do siebie selekcjonera. Ciężko jednak szukać innych sposobów od tych, które obrońca właśnie uskutecznia: gra w taki sposób, że wielu widzi w nim najlepszego obrońcę ligi. Podobno Smuda da mu szansę w trakcie grudniowego zgrupowania. Pytanie czy będzie to realna szansa, mająca na celu sprawdzenie Celebana w boju, czy tylko powołanie na tzw. zamknięcie ust dziennikarzom.
Także w pomocy jest się o kogo upomnieć. Sebastiana Mila, kapitan Śląska Wrocław, u Oresta Lenczyka pełni rolę kreatora i lidera środka pola. Z jakimi skutkami? Wystarczy rzucić okiem na tabelę Ekstraklasy. Były piłkarz Groclinu bez dwóch zdań należy do grona najlepszych, polskich ligowców. U selekcjonera pomocnik Śląska nie ma jednak najwyższych notowań, z czego doskonale zdaje sobie sprawę. – Trener Smuda wypowiedział się już na temat mojej osoby. Jego głos jest decydujący i ja nie mam w tej sprawie za wiele do powiedzenia – wyznaje Mila w trakcie rozmowy z PilkaNozna.pl.
– Nie oznacza to jednak, że nie zamierzam się starać i pokazać z jak najlepszej strony. Gra w kadrze jest zawsze motywacją dla każdego piłkarza i tak też jest w moim przypadku – kontynuuje kapitan Śląska. – Trochę mam te skrzydła podcięte, ponieważ po takich słowach selekcjonera łatwo się nie walczy. Mimo wszystko nie są one na tyle podcięte, aby nie można było na nich latać – dodaje.
Nasz rozmówca odnosi się również do kwestii powołań dla swoich klubowych kolegów. – Myślę, że Jarek Fojut, Waldek Sobota i Piotrek Celeban zasługują na swoje szanse. Od dłuższego czasu grają bardzo dobrze i to im się po prostu należy – mówi. – Trener powinien ich powołać właśnie w nagrodę za dobrą formę. W ten sposób mogliby nabyć odpowiednie doświadczenie i każdy by na tym skorzystał – dodaje Mila.
Podobnie sprawy mają się w przypadku Radosława Majewskiego. Zapomniany przez trenera pomocnik Nottingham Forest o Euro 2012 może raczej zapomnieć. A szkoda. Co prawda były piłkarz Polonii gra na co dzień „zaledwie” na zapleczu angielskiej Premier League, jednak poziom spotkań w tej lidze jest niejednokrotnie wyższy od tego na naszych rodzimych boiskach. Co więcej, Majewski znajduje się obecnie w dość dobrej formie. Od początku sezonu rozegrał w barwach Forest 11 spotkań, w których strzelił 3 gole i zaliczył 2 asysty. Nie jest to może dorobek rzucający na kolana, ale chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że „Maja” to piłkarz o wielkim potencjale i jeśli nie od razu na bilet na Mistrzostwa Europy, to na powołanie zasłużył sobie jak mało kto.
Jeszcze do niedawna pół Polski domagało się powołania dla kolejnego gracza Śląska Wrocław, Przemysława Kaźmierczaka. Smuda wzburzył się jednak na takie żądania i już przed kilkoma miesiącami definitywnie skreślił tego piłkarza. – Nie dysponuje parametrami, które są w najwyższej cenie. Nie tylko ja wolę piłkarzy mniej sztywnych, mniej drewnianych – powiedział w wywiadzie dla „Piłki Nożnej”. Cóż, selekcjoner widzi w nim „drewniaka” (w ubiegłym sezonie Kaźmierczak rozegrał w lidze 23 mecze i strzelił 8 bramek), natomiast reszta fachowców nie ma wątpliwości co do dojrzałości i walorów pomocnika. Dysponujący atomowym uderzeniem zawodnik wrócił dopiero do gry po kontuzji i nadal będzie stanowił o sile swojego Śląska, ale Euro 2012 najprawdopodobniej zobaczy w telewizji.
Na koniec trzeba wspomnieć o takich zawodnikach jak Tomasz Cywka i Kamil Grosicki. Opcji w formacji ofensywnej nigdy za wiele, tym bardziej, że obecnie jesteśmy uzależnieni od formy Roberta Lewandowskiego. Los bywa jednak przewrotny i musimy być zabezpieczeni na wypadek jego kontuzji. Naturalnym zastępcą „Lewego” wydaje się Paweł Brożek, ale on w swoim klubie praktycznie w ogóle nie gra. Warto więc przetestować kilku innych piłkarzy. Cywka – podobnie jak Majewski – gra w ekipie z Championship, Derby County. Tylko w poprzednim sezonie rozegrał w barwach „Baranów” 31 spotkań i strzelił 4 gole. Oprócz tego asystował przy siedmiu kolejnych trafieniach dla swojego zespołu. Grosicki to z kolei wiodąca postać w Sivassporze. Obserwują go m.in. wysłannicy Galatasaray, jednak Smuda daje mu szanse jedynie sporadycznie. Czas to zmienić, bo do Euro zostało już niewiele czasu. W rozmowie z PilkaNozna.pl Mariusz Piekarski potwierdził, że „Grosik” będzie obserwowany przez selekcjonera podczas najbliższej kolejki ligowej.
Być może przyszłoroczne Mistrzostwa Europy to jeszcze dla nich za wcześnie, ale i Mateusz Możdżeń, i Bartosz Salamon na to, by już teraz zbierać swoje pierwsze szlify reprezentacyjne, w pełni sobie zasłużyli. Już w niedługiej przyszłości to przecież oni będą stanowić o sile kadry i tego typu doświadczenie będzie dla nich niezwykle cenne.
Przed naszym selekcjonerem czas męskich decyzji, ale rewolucji w kadrze spodziewać się nie należy. Jeśli więc przynajmniej kilku zawodników z tej listy będzie miało szczęście i Smuda spojrzy na nich łaskawym okiem, nasza drużyna podczas Euro 2012 powinna zyskać na sile i potencjale.
Grzegorz Garbacik
Piłka Nożna