Jubileuszowe trafienie Garetha Bale’a
Ryan Mason może na nim polegać jak na Zawiszy. Gareth Bale skompletował hat-tricka i zapewnił Tottenhamowi zwycięstwo nad Sheffield United.
Bale skompletował hat-tricka. (fot. Reuters)
Po zmianie na stanowisku szkoleniowca lub selekcjonera często wskazuje się piłkarzy, którzy na danej roszadzie zyskali – tak zwanych wygranych – i tych, którzy stracili – przegranych. Nie inaczej jest i będzie w przypadku Kogutów. Na razie największym beneficjentem zwolnienia Jose Mourinho i powierzenia drużyny Ryanowi Masonowi jest Gareth Bale.
Za kadencji Portugalczyka Walijczyk nie był postacią całkowicie peryferyjną – a przynajmniej nie przez cały czas – ale rzadko bywał kluczowy. Zbyt rzadko.
Mason może zaś na nim polegać jak na Zawiszy. W debiucie tymczasowego szkoleniowca gracz wypożyczony z Realu Madryt zdobył bramkę, dzięki której Tottenham pokonał Southampton. Dziś otworzył natomiast rezultat potyczki z The Blades.
W akcji z 36. minuty wszystko było wspaniałe. Podanie górą Serge’a Auriera, ruch za linię obrony Bale, a także wykończenie Walijczyka, przy którym Aaron Ramsdale nie miał nic do powiedzenia.
Identycznie było w minucie numer 61. Po dobrym zachowaniu i zagraniu Heung-min Sona Bale znalazł się w sytuacji sam na sam z golkiperem Sheffield United. Uderzył mocno, w górny róg bramki. Było to jego jubileuszowe, 50. trafienie na poziomie Premier League.
Kilka chwil później skrzydłowy trafił po raz 51. w ogóle i 3. dzisiaj. Znów asystował mu Aurier.
W 77. minucie wynik starcia ustalił Son. Koreańczyk popisał się fenomenalnym uderzeniem zza pola karnego, po którym piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki. Dzięki wygranej Tottenham awansował na piąte miejsce w tabeli. Do czwartej Chelsea traci pięć punktów.
sar, PiłkaNożna.pl