Przejdź do treści
2025.09.15 Sosnowiec
Pilka nozna Betclic 1. Liga sezon 2025/2026
Wieczysta Krakow - FKS Stal Mielec
N/z Miki Villar
Foto Mateusz Sobczak / PressFocus

2025.09.15 Sosnowiec
Football Polish first league - second level 2025/26 season
Wieczysta Krakow - FKS Stal Mielec
Miki Villar
Credit: Mateusz Sobczak / PressFocus

FOT. Mateusz Sobczak / PressFocus

Polska 1 Liga

Jest życie poza futbolem. Młodzi piłkarze muszą to zrozumieć

Inwestor, youtuber, z wykształcenia magister ekonomii, a z zawodu piłkarz. Grał w Wiśle Kraków i Jagiellonii Białystok, teraz reprezentuje barwy Wieczystej. Miki Villar, bo o nim właśnie mowa, wymyka się stereotypom.

Jan Broda

Akcje giełdowe, fundusze indeksowe, kryptowaluty czy złoto?

To zależy od tego, czego ktoś szuka.

Powiedzmy, że mówimy o inwestycji długoterminowej.

Jeśli chcesz inwestować długoterminowo i nie chcesz się dużo uczyć, najlepsze będą fundusze indeksowe. Jeśli natomiast chcesz zgłębić temat, nauczyć się kupować akcje, rozumieć biznes, wtedy warto poświęcić trochę więcej czasu na akcje indywidualne, bo w ten sposób możesz wybrać najlepsze spośród znajdujących się w funduszach indeksowych.

A złoto i bitcoin?

To aktywa, które bardzo lubię, bo chronią przed utratą wartości pieniądza fiducjarnego. Złoto w stosunku do dolara, czy w tym przypadku złotego, daje bezpieczeństwo, którego zwykła waluta nie zapewnia. Państwa zawsze emitują więcej pieniędzy, więc inflacja jest nieunikniona. Złoto i bitcoin bronią cię przed utratą siły nabywczej, bo to aktywa rzadkie, które z czasem zyskują na wartości. Jeśli je posiadasz, nie tracisz.

Zaraz ktoś pomyśli, że to wywiad z doradcą inwestycyjnym, a nie zawodowym piłkarzem. Istnieje stereotyp piłkarza, który wydaje pieniądze na prawo i lewo, często na pokaz. Ty jednak jesteś dużo bardziej odpowiedzialny.

To dlatego, że zawodowym piłkarzem zostałem dość późno, w wieku 24 lat. Wtedy miałem już ukończone studia z zarządzania, wcześniej próbowałem inżynierii, ale było to zbyt trudne do pogodzenia z futbolem. Nie chciałem rezygnować z piłki, więc zmieniłem kierunek studiów. Po ich ukończeniu, już w Jaen, zrobiłem jeszcze magisterkę z finansów. Pasjonowało mnie to od dawna, a pandemia dała mi czas, żeby czytać i pogłębiać wiedzę. Dzięki temu, myślę, że jestem trochę bardziej świadomy niż wielu piłkarzy. Nie mówię tego z wyższością, ale uważam, że to moja przewaga.

Sam o sobie mówisz, że jesteś kimś więcej niż tylko piłkarzem. Skończyłeś magisterkę, prowadzisz kanał na YouTube i bloga o finansach, biznesie i inwestowaniu. W świecie futbolu to raczej wyjątek.

Ja uważam się za normalnego gościa. Mam szczęście, że mogę grać w piłkę i wywoływać emocje, których nie dałby mi inny zawód. Chcę wykorzystać tę szansę w latach, które mi pozostały, żeby w przyszłości być bardziej wolnym, ale też rozwijać się w tym, co lubię i co pozwala mi nie myśleć ciągle o futbolu. Uczę się sam, a jednocześnie mogę pomagać innym – to sytuacja win-win, wszyscy na tym zyskujemy. Nadal mam trochę opory, bo wstydzę się wystawiać na ocenę innych, ale to bardzo pozytywna droga.

Ludzie często zapominają, że bycie piłkarzem to praca jak każda inna. Może trochę bardziej atrakcyjna, lepiej płatna, ale wciąż polegająca na tym samym – na zarabianiu.

Całkowicie się zgadzam. Ludzie idealizują piłkarzy, bo każdy marzy, by grać w Lidze Mistrzów czy zdobyć mistrzostwo świata. A bardzo niewielu ma szansę zostać zawodowcami, zarobić trochę pieniędzy i kupić sobie mieszkanie w dorosłym życiu. Ja czuję pewną odpowiedzialność wobec dziecka, którym byłem i które marzyło, by zostać profesjonalistą. A jednocześnie zdaję sobie sprawę z tego, że mam ogromne szczęście móc się tym zajmować – futbol jest dźwignią mocniejszą niż inne prace. To zawód jak każdy inny, z plusami i minusami. Wszystko zależy od tego, co kto w nim docenia.

Plusy są powszechnie znane, mniej mówi się o minusach.

Dla mnie największym minusem jest rozłąka z rodziną. Wyjechałem z Hiszpanii, bo za granicą mam lepsze perspektywy finansowe. Kiedy niedawno zmarł ktoś bliski, nie mogłem być przy rodzinie – to bardzo boli. Poza tym życie piłkarza bywa monotonne. Potrzebuję bodźców poza futbolem: podróży, doświadczeń, które są dla przyjemności, a nie wynikają z obowiązku. Po południu dużo czasu poświęcam swoim sprawom i rodzinie, i to mi daje satysfakcję. Oczywiście jesteś też cały czas wystawiony na ocenę opinii publicznej znacznie bardziej niż w innych zawodach, a to bywa trudne. Ale akceptuję to, bo futbol dał mi także piękne przeżycia i ogromny rozwój osobisty.

Czesław Michniewicz, powiedział kiedyś piłkarzom: „Chłopaki, otwórzcie chociaż warzywniak” w kontekście finansowego zabezpieczenia życia po karierze. A ty, co byś im doradził?

Że jest życie poza futbolem. Kończysz karierę w wieku 35-40 lat, a potem masz przed sobą, jeśli Bóg pozwoli, jeszcze 50 lat życia. Najważniejsze jest dobrze wykorzystać czas gry w piłkę, zarobić pieniądze, ale też mądrze je inwestować i rozwijać się zawodowo w innych dziedzinach. Jeśli chcesz studiować – studiuj. Jeśli chcesz założyć firmę – załóż. Ale przygotuj się na drugie życie, to po piłce. Sam staram się to realizować. Młodzi piłkarze też powinni to rozumieć. Mając 18 lat, gdy trafiasz do Ekstraklasy, wydaje ci się, że podbijesz świat. A wtedy często odkładasz na bok naukę, znajomych czy inne sprawy, bo masz w głowie tylko futbol.

Jak wyglądał twój transfer do Wieczystej? Podpisałeś kontrakt ostatniego dnia okna, a wcześniej nie było żadnych sygnałów, że odejdziesz z Jagiellonii.

To była trudna decyzja, bo miałem na nią wpływ. Po pierwszych kolejkach Ekstraklasy w klubie powiedziano mi, że będę miał mało minut. Zdziwiło mnie to, bo w europejskich pucharach grałem niemal wszystko, gdy byłem dostępny. Nie chciałem odchodzić, ale wiedziałem, że mój kontrakt kończy się w czerwcu przyszłego roku. Gdybym teraz rozegrał słaby sezon, moje opcje byłyby gorsze. Mój agent zaczął szukać drużyn. Były kontakty z Ekstraklasy, Portugalii, Cypru, ale nie było konkretów. Wieczysta odezwała się już rok temu, wtedy odmówiłem, bo chciałem spróbować w Ekstraklasie, a pojawiła się oferta z Jagiellonii. W tym roku też zadzwonili w czerwcu, tyle że nie myślałem o odejściu. Jednak pod koniec okna skontaktowali się ponownie i sprawa nabrała tempa.

Chcesz powiedzieć, że to była bardziej decyzja Jagiellonii, niż twoja?

Na początku nie powiedziano mi, żebym odchodził, tylko że jeśli znajdzie się oferta dobra dla obu stron, to mogą się zgodzić. W końcu dogadali się finansowo i mogłem zmienić otoczenie.

W Jagiellonii grałeś o najwyższe cele w Polsce, w europejskich pucharach. Pod względem sportowym, transfer do Wieczystej to bez wątpienia krok wstecz. Musiały cię zatem przekonać inne czynniki…

Dokładnie. W końcu przyszedł moment, w którym musiałem pomyśleć o innych rzeczach. Skończyłem 29 lat, nie jestem już dzieciakiem. Miałem okazję podpisać dobry kontrakt, a do tego wrócić do miasta, które ja i moja partnerka uwielbiamy. No i mieć więcej minut na boisku. A z dostępnych opcji żadna nie przekonywała mnie tak, jak Wieczysta.

Chyba można też powiedzieć, że transfer do Wieczystej był jednocześnie pewnego rodzaju inwestycją, zwłaszcza pod kątem finansowym.

Oczywiście, że miało to znaczenie – szczególnie na tym etapie kariery. Gdybym miał 22 lata, pewnie wybrałbym coś innego, lepszego sportowo – grę w europejskich pucharach, walkę o mistrzostwo. Ale teraz, w wieku 29 lat, kierowałem się innymi kryteriami.

A jak z aklimatyzacją w Wieczystej? Podejrzewam, że nie masz problemów, bo znasz Kraków, a w szatni są też inni Hiszpanie.

To nie jest mój pierwszy klub w Polsce – jestem tu już trzy lata i dobrze się czuję, moja partnerka także. Adaptacja nie jest problemem. Może jedynie chodzi o dopasowanie się do warunków klubowych: kolegów, bazy treningowej, stylu gry, podróży. Sam kraj znam już dobrze. Powoli uczę się polskiego, język też nie stanowi przeszkody.

Skoro już przy tym jesteśmy – jak twój poziom języka polskiego?

Jeszcze nie mówię płynnie, bo nie brałem lekcji. Wolę inwestować swój czas w inne rzeczy. Oczywiście wiem, że ludzie tutaj bardzo doceniają, gdy obcokrajowcy mówią po polsku. Ale staram się rozmawiać z ludźmi w klubie prostymi zdaniami. Rozumiem wiele rozmów, rozumiem kontekst, idzie mi coraz lepiej.

W Jagiellonii rozegrałeś 49 meczów, strzeliłeś 3 gole, zanotowałeś 7 asyst. Jak byś podsumował ten etap?

Przez pryzmat poprzedniego sezonu, bo tego obecnego nie biorę zbytnio pod uwagę. Dla mnie to był bardzo piękny rok, mój poziom był wysoki – szczególnie biorąc pod uwagę, że kibice spodziewali się niewiele po zawodniku przychodzącym z niższej ligi. Owszem, przyszedłem z niższej klasy rozgrywkowej, ale nigdy nie uważałem się za piłkarza tego poziomu. Wiedziałem, że mogę grać w Ekstraklasie, dobrze się prezentować i dużo dać drużynie. I to udowodniłem. Miałem świetne momenty, byłem podstawowym graczem w wielu ważnych meczach. To był świetny sezon, zarówno dla drużyny, jak i dla mnie. Odszedłem z dużym żalem, bo miałem mnóstwo dobrych wspomnień i dużo sympatii ze strony ludzi w klubie. Szczerze mówiąc, to był klub, w którym czułem się najlepiej, mogę być tylko wdzięczny za to doświadczenie.

Który moment w Jagiellonii wspominasz najlepiej? Ćwierćfinał z Betisem, Superpuchar, czy może coś innego?

Pewnie oba wydarzenia były ważne, ale najbardziej zapamiętałem codzienność w klubie. Bardzo lubiłem treningi i sposób pracy w Jagiellonii. Nie potrafiłbym wskazać jednego konkretnego momentu, bo to byłoby nie fair wobec wszystkich przeżyć. Wolę patrzeć na całość – atmosferę i wszystkie chwile spędzone w klubie.

Nie dziwią cię wyniki Jagiellonii w tym sezonie? Latem znowu wymieniono dużą część kadry, a jednak wciąż utrzymuje się w czołówce Ekstraklasy.

Nie dziwią mnie, bo w Białymstoku pracują w mądry sposób. Bardzo inteligentnie podchodzą do transferów. Łukasz Masłowski wykonał świetną robotę, a duży wpływ ma też trener Adrian Siemieniec. Sprowadzają piłkarzy z jakością, odpowiednich do poziomu finansowego, na którym klub funkcjonuje. Nie chcę, żeby to brzmiało w taki sposób, ale Jaga trochę wykorzystuje sytuację piłkarzy. Może nie są to zawodnicy znani, ale mają ogromną ambicję i chęć udowodnienia czegoś – i to działa. Organizacja w klubie jest na wysokim poziomie: sztab szkoleniowy jest bardzo kompetentny, Siemieniec mocno ufa asystentom, którzy też są świetni. Ale najważniejsze jest to, że ludzie w klubie dają z siebie maksimum. Nigdzie indziej nie widziałem tylu oddanych pracowników – biuro, trenerzy przygotowania fizycznego – wszyscy kochają Jagiellonię.

Pod względem sportowym dostrzegasz różnice między Ekstraklasą a I ligą?

Zdecydowanie – łatwiej gra się w Ekstraklasie. W I lidze jest dużo więcej fizyczności, liczy się siła, doświadczenie. W Ekstraklasie jest więcej jakości, zespoły są lepsze, a ty masz więcej czasu i miejsca z piłką, żeby podejmować decyzje. Taktycznie też jest lepiej.

A jak wygląda Wieczysta od środka?

To ciągle klub w fazie wzrostu, inwestują krok po kroku. Infrastruktura nie jest jeszcze na poziomie Ekstraklasy, ale wierzę, że będzie się rozwijać. Sportowo zrobił bardzo szybki postęp, a infrastruktura jeszcze nie nadążyła – mam na myśli boiska treningowe czy stadion. Tu widać różnicę.

– Dla mnie, jako piłkarza, odpowiednim miejscem jest Ekstraklasa, a nie I liga – to twoje słowa z grudnia 2024 roku. Wciąż aktualne?

Tak, oczywiście – to jest cel zarówno Wieczystej, jak i mój.

Przed wami derby Krakowa z Wisłą. Nie trzeba nikogo przekonywać, że dla ciebie to będzie szczególny moment.

Dla mnie to wyjątkowe spotkanie. To będzie piękny mecz, tak jak Superpuchar z Jagiellonią.

Nadal masz żal do Jarosława Królewskiego za to, że postanowił nie przedłużać twojego kontraktu w Wiśle?

Absolutnie nie. Nigdy nie miałem żalu. Rozumiem, że to była decyzja czysto profesjonalna. W kwietniu po Superpucharze rozmawialiśmy, wymieniliśmy wiadomości. Nasze relacje są dobre, nie ma żadnego problemu.

Czyli złej krwi nie ma.

Latem rozmawiałem z kilkoma zawodnikami, zarówno prywatnie, jak i zawodowo. Mam tam przyjaciół, chociażby Angela.

Na koniec, skoro wywołałeś do tablicy Rodado, nie mogę nie zapytać. Kto jest lepszym napastnikiem – on czy Pululu?

To zupełnie różni napastnicy. Bardzo lubię Rodado, ale Pululu jak dotąd pokazał więcej. Rodado ma wielką przyszłość i może zostać legendą klubu, ale Pululu zrobił niesamowite rzeczy w zeszłym sezonie – zarówno w Europie, jak i w Ekstraklasie.

guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Wbudowane opinie
Zobacz wszystkie komentarze

Najnowsze wydanie tygodnika PN

Nr 48/2025

Nr 48/2025

Polska 1 Liga

Media: Śląsk Wrocław został sprzedany. Porozumienie osiągnięte!

Saga związana ze sprzedażą Śląska Wrocław dobiegła końca. Według medialnych informacji, klub będzie miał nowego właściciela.

2025.12.03 Wroclaw
Pilka nozna Runda 1/8 Finału STS Pucharu Polski sezon 2025/2026
Slask Wroclaw - Rakow Czestochowa
N/z Serafin Szota
Foto Mateusz Porzucek PressFocus

2025.12.03 Wroclaw
Football Polish Cup season 2025/2026
Slask Wroclaw - Rakow Czestochowa
Serafin Szota
Credit: Mateusz Porzucek PressFocus
Czytaj więcej

Polska 1 Liga

Trener zespołu z 1. Ligi: Będziemy chcieli zrezygnować ze słabszych ogniw

W sobotę, 6 grudnia (godz. 16:30), Odra zagra na wyjeździe z Miedzią Legnica w ostatnim meczu w 2025 roku (19. kolejka 1. Ligi). Trener zespołu z Opola, Jarosław Skrobacz, został spytany na konferencji prasowej, czy zimą szykują się zmiany w szatni.

2025.09.13 Krakow
Pilka nozna , Betclic I liga , sezon 2025/26
Wisla Krakow - Odra Opole
N/z Jaroslaw Skrobacz
Foto Krzysztof Porebski / PressFocus

2025.09.13 Krakow
Football , Polish league, second level , 2025/2026 season
Wisla Krakow - Odra Opole
Jaroslaw Skrobacz
Credit: Krzysztof Porebski / PressFocus
Czytaj więcej

Polska 1 Liga

Trener Polonii zabrał głos na temat transferów

W piątek, 5 grudnia (godz. 18:00), Polonia Warszawa zmierzy się na wyjeździe z GKS-em Tychy w 19. kolejce 1. Ligi. Trener Czarnych Koszul, Mariusz Pawlak, został spytany na konferencji prasowej m.in. o transfery.

2025.11.29 Warszawa  pilka nozna Betclic 1. Liga sezon 2025/2026
Polonia Warszawa - Pogon Siedlce
N/z Trener Mariusz Pawlak (Polonia)
Foto Tomasz Jastrzebowski / Foto Olimpik / PressFocus

2025.11.29 Warsaw football Betclic 1. Liga season 2025/2026
Polonia Warszawa - Pogon Siedlce
Trener Mariusz Pawlak (Polonia)
Credit: Tomasz Jastrzebowski / Foto Olimpik / PressFocus
Czytaj więcej

Polska 1 Liga

Wieczysta przechwyci napastnika rywala? Snajper może trafić pod Wawel

Beniaminek Betclic 1. Ligi intensywnie przeczesuje rynek w celu znalezienia odpowiednich wzmocnień podczas zimowego okna transferowego. Okazuje się, że jednym z celów jest napastnik Stali Rzeszów – Jonathan Junior

2025.11.02 Rzeszow
pilka nozna 15. kolejka Betclic 1 Liga Sezon 2025/2026 
Stal Rzeszow - Pogon Siedlce
N/z Jonathan Junior
Foto Michal Kedzierski / PressFocus

2025.11.02 Rzeszow
Football Polish league, second level Season 2025/2026 Stal Rzeszow - Pogon Siedlce
Jonathan Junior
Credit: Michal Kedzierski / PressFocus
Czytaj więcej

Polska 1 Liga

Dawid Szulczek wraca na ławkę trenerską?

35-letni szkoleniowiec od sierpnia tego roku pozostaje bez zatrudnienia. Możliwe, że już niebawem wróci na ławkę.

2025.04.06 Chorzow
Pilka nozna Pierwsza Liga Betclic 1 Liga Sezon 2024/2025
Ruch Chorzow - GKS Tychy
N/z Dawid Szulczek
Foto Marcin Bulanda / PressFocus

2025.04.06 Chorzow
Football Polish Betclic First I League Season 2024/2025
Ruch Chorzow - GKS Tychy
Dawid Szulczek
Credit: Marcin Bulanda / PressFocus
Czytaj więcej