Jak Polacy reagowali po wysokich porażkach?
Środowa porażka z Belgią 1:6 w Lidze Narodów była jedną z najwyższych w historii meczów reprezentacji Polski. W przeszłości zdarzały się równie wysokie klęski. Jak biało-czerwoni reagowali w kolejnych spotkaniach?
Ostatni raz biało-czerwoni przegrali różnicą trzech goli latem 2018 roku na mistrzostwach świata. Wówczas w drugim meczu fazy grupowej Polacy polegli z Kolumbią 0:3. Kilka dni później w meczu o honor kadra prowadzona przez Adama Nawałki wygrała 1:0 z Japonią.
Nawałka w reprezentacyjnej karierze wyżej przegrał tylko w Kopenhadze z Danią. Polska przegrała 0:4, ale kilka dni później wróciła na odpowiednie tory, wygrywając u siebie z Kazachstanem 3:0.
Mecz z Belgią odbył się w 12-stą rocznicę pamiętnej porażki reprezentacji Polski z Hiszpanią. Drużyna prowadzona przez Franciszka Smudę poległa wówczas 0:6, a po tym spotkaniu piłkarze rozjechali się na wakacje. Kolejny mecz narodowy zagrali w sierpniu i też przegrali – tym razem 0:3 z Kamerunem. Przerwanie serii porażek nastąpiło dopiero we wrześniu przy okazji meczu towarzyskiego z Ukrainą zremisowanego 1:1.
Dobrej reakcji nie było również po klęsce w eliminacjach mistrzostw świata 2010. We wrześniu 2009 roku biało-czerwoni przegrali 0:3 ze Słowenią, czym zaczęli serię czterech porażek z rzędu – 0:2 z Czechami, 0:1 ze Słowacją i 0:1 z Rumunią.
W 2008 roku przegraliśmy mecz towarzyski ze Stanami Zjednoczonymi 0:3. W kolejnym spotkaniu biało-czerwoni zremisowali z Macedonią Północną 1:1.
W sierpniu 2004 roku reprezentacja Polski poległa z Danią 1:5. Rehabilitacja była błyskawiczna – w kolejnym meczu biało-czerwoni pokonali Irlandię Północną 3:1.
Jak będzie dzisiaj? Polacy potrafili się błyskawicznie otrząsnąć po wysokich porażkach, ale w ostatnich 18 latach nie mierzyli się po takim wyniku z rywalem takiej klasy jak Holandia.
pgol, PilkaNozna.pl