Inter wygrywa w hicie kolejki
W spotkaniu zamykającym 18. kolejkę włoskiej Serie A Inter wygrał z Napoli 1:0. W wyjściowym składzie wicemistrzów Włoch znaleźli się dwaj Polacy.
Inter wygrywa hit kolejki (fot. Reuters)
Szlagierowe spotkanie drugiej i trzeciej drużyny tabeli tego sezonu Serie A zapowiadało się niezwykle ciekawie, a na występ mieli szansę Arkadiusz Milik i Piotr Zieliński. Eksperci nie spodziewali się chyba jednak, że obaj Polacy pojawią się na boisku jako zawodnicy pierwszego składu – Carlo Ancelotti rzadko decyduje się na to rozwiązanie w meczach o wysoką stawkę.
Mecz toczył się w dość wyrównanym tempie, jednak sytuację zaburzyła kontuzja Marka Hamsika. Słowak musiał opuścić boisko po 24 minutach gry, co znalazło swoje odzwierciedlenie w grze zespołu. Neapolitańczycy mieli swoje szanse, jak choćby po uderzeniu Lorenzo Insigne, które fenomenalnie do boku odbił Samir Handanović, od tego momentu jednak Napoli zaczęło wyglądać po prostu źle.
Do siatki trafił Ivan Perisić, który wykończył kombinacyjną akcję Interu, jednak sędzia słusznie odgwizdał spalonego. Pod koniec pierwszej połowy w najlepszej sytuacji strzeleckiej Interu Kalidou Koulibaly zdołał wybić z pustej bramki uderzenie Mauro Icardiego, interwencja ta była imponująca i tylko dzięki niej Napoli nie przegrywało do przerwy. Polacy w pierwszej połowie byli raczej niewidoczni.
Pod tym względem po przerwie było nieco lepiej. Arkadiusz Milik (grał do 70. minuty) naciskał obrońców, wbiegał w pole karne, walczył o piłkę i był aktywny znacznie bardziej niż przed przerwą, natomiast na boisku pozostał Piotr Zieliński, który często rozprowadzał akcje Napoli. Tempo było nieco lepsze, obie drużyny przyspieszyły, jednak problemy były dwa: nieskuteczność u Napoli i… Kalidou Koulibaly u Interu. Reprezentant Senegalu był nie do przejścia w okolicach własnej bramki i w genialny sposób dowodził defensywą.
Cóż jednak z tego, skoro to właśnie on stał się antybohaterem tego spotkania. Na dziesięć minut przed końcem Koulibaly zaczął ironicznie klaskać w kierunku sędziego po tym, jak jego zdaniem podjął on złą decyzję. Mecz zbliżał się do końca, a Napoli wyprowadziło niesamowicie groźną kontrę, po której piłkę do bramki dobijał Zieliński. Tylko fenomenalna interwencja Kwadwo Asamoah pozbawiła Polaka gola.
Ta sytuacja zemściła się na Napoli, które mogło wygrać w osłabieniu, na kilkadziesiąt sekund przed końcem straciło jednak gola. Bohaterem został Lautaro Martinez, który trafił do siatki po kombinacyjnej akcji w końcówce i wprawił San Siro w stan ekstazy. Tuż przed końcem z boiska wyleciał jeszcze Lorenzo Insigne, a po chwili arbiter zakończył spotkanie.
pber, PiłkaNożna.pl