I liga: Tataj pokonał szczecińską Pogoń
Broniący się przed spadkiem Dolcan Ząbki pokonał 2:1 drugą w tabeli Pogoń Szczecin i wydostał się ze strefy spadkowej. Ozdobą meczu był piękny gol przewrotką Macieja Tataja na 1:1. Jeden z dwóch, które zdobył w niedzielę 32-letni napastnik.
Spotkanie drużyn o skrajnie różnych celach na ten sezon rozpoczęło się od ogłuszającego dopingu kibiców…gości. Z sektora przeznaczonego dla fanów Pogoni niosło się głośne: „Legia – Pogoń” oraz „Legia Warszawa”, bo przy ulicy Słowackiego pojawiła się także liczna grupa sympatyków „Wojskowych”. Może to trochę dziwić, bo Legia również grała mecz w niedzielę, tyle że godzinę później.
Od początku meczu to „Portowcy” osiągnęli optyczną przewagę, ale pierwszą groźną okazję stworzyli sobie gospodarze. Grzegorz Piesio uderzył jednak minimalnie niecelnie w sytuacji sam na sam z Radosławem Janukiewiczem. Dwie minuty później prowadzenie objęli goście. W podbramkowym zamieszaniu sprytem wykazał się były zawodnik Dolcanu, pomocnik Adam Frączczak, który z bliska skierował piłkę do siatki. Warto wspomnieć, że to już kolejny mecz przeciwko Dolcanowi, w którym Frączczak otwiera wynik spotkania.
Po golu dla Pogoni jej kibice wrzucili na boisko petardę i zaczęli szarpać ogrodzenie. Pan Szrek przerwał mecz, a interweniować musiała policja. Po kilku minutach sytuacja została opanowana i piłkarze mogli wznowić grę.
Co i rusz atakowała Pogoń, ale stwarzane okazje nie przyniosły goli. Japończyk Takafumi Akahoshi co chwilę wykonywał rzuty rożne, ale robił to niedokładnie i radzili sobie z nimi obrońcy Dolcanu. Arbiter doliczył trzy minuty do pierwszej połowy, a w ostatniej z nich mocny cios zadali gospodarze. Z prawego skrzydła dośrodkował jeden z piłkarzy miejscowych, a fenomenalnie do przewrotki złożył się Maciej Tataj, który wyrównał stan meczu. Piękny gol do szatni!
Tuż po przerwie mógł strzelić gola Tataj, ale piłka minęła Janukiewicza, ale też słupek bramki. Po godzinie gry powinien być rzut karny dla Pogoni. Jeden z obrońców Dolcanu wjechał wślizgiem w nogi Wojciecha Golli, ale arbiter Szrek nakazał piłkarzom grać dalej. Taką decyzję kibice skwitowali gwizdami – sędzia popełnił błąd. A kilkanaście minut potem Tataj wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Po tym trafieniu Pogoni przestała się układać gra i nie stwarzała zagrożenia pod bramką Dolcanu, aż do doliczonego czasu gry. Wtedy świetnymi paradami wykazywał się Rafał Leszczyński, młodzieżowiec w barwach Dolcanu. Do końca spotkania Pogoń nie schodziła z połowy gospodarzy, ale rezultat już się nie zmienił.
Dolcan Ząbki – Pogoń Szczecin : (1:1)
0:1 Frączczak (20′)
1:1 Tataj (45’+3)
2:1 Tataj (72′)
Dolcan: Leszczyński – Jakubik, Hirsz, Ciesielski (74. Zapaśnik), Grzelak – Bazler, Piesio (82. Stańczyk), Osoliński, Chwastek – Świerblewski (71. Koziara), Tataj
Trener: R. Podoliński
Pogoń: Janukiewicz – Rogalski, Williams, Hernani, Noll – Andradina (80. Budka), Ława, Akahoshi (60. Kolendowicz), Frączczak, Golla – Sotirovic (64. Djousse)
Trener: R. Tarasiewicz
Żółte kartki: Świerblewski, Jakubik – Golla, Djousse
Sędzia: M. Szrek (Kielce)
Marcin Dobski