Lechia Gdańsk pozostanie na szczycie tabeli Lotto Ekstraklasy po 27. kolejce. Biało-zieloni pokonali w hicie Piasta Gliwice 2:0 po golach dwóch obrońców – Błażeja Augustyna i Michała Nalepy.
(fot. Grzegorz Radtke/400mm.pl)
Piast to najlepszy zespół rundy wiosennej po pierwszych sześciu kolejkach w 2019 roku. Gliwiczanie zdobyli 15 punktów na 18 możliwych, przegrywając tylko z Cracovią na inaugurację wiosny. Ekipa Waldemara Fornalika wskoczyła na trzecie miejsce w tabeli i ruszyła w pogoń za uciekającymi Lechią i Legią. Biało-zieloni z kolei od kilku kolejek rozgościli się na fotelu lidera i mimo, że styl gry zespołu w 2019 roku nie imponuje, to drużyna Piotra Stokowca regularnie wygrywa i punktuje. Zapowiadało się zatem ciekawe widowisko.
Już w 4. minucie przyjezdni mogli objąć prowadzenie. Martin Konczkowski dograł z prawej strony w pole karne do Piotra Parzyszka, ale napastnik Piasta z 10. metrów uderzył tuż nad poprzeczką.
Odpowiedź gdańszczan była zabójcza. Dwie minuty później miejscowi objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu w pole karne, Frantisek Plach wybił piłkę na 16. metr, gdzie był ustawiony Błażej Augustyn, który strzałem po ziemi pokonał golkipera Piasta. Sędzia Paweł Raczkowski jeszcze skonsultował decyzję o uznaniu bramki z asystentem VAR i zaliczył trafienie na konto obrońcy gospodarzy.
Gliwiczanie szybko mogli doprowadzić do remisu. W 10. minucie groźny strzał oddał Tomasz Jodłowiec, ale dobrą interwencją popisał się Dusan Kuciak, który odbił piłkę na rzut rożny.
Od początku mecz stał na dobrym poziomie. Obie strony postawiły na grę ofensywną, choć to Piast dłużej utrzymywał się przy piłce i starał się konstruować akcje w ataku pozycyjnym. Obu ekipom brakowało jednak konkretów w postaci dobrego ostatniego podania.
Aż do 33. minuty, kiedy Filip Mladenović dośrodkował piłkę na trzeci metr do Michała Nalepy, który wpakował futbolówkę do bramki i podwyższył prowadzenie gospodarzy.
Tuż przed przerwą przyjezdni mogli doprowadzić do wyrównania. Parzyszek wyszedł sam na sam z Kuciakiem, ale napastnik z Gliwic przegrał pojedynek ze słowackim golkiperem.
Tuż po zmianie stron znowu zaatakowali gdańszczanie. Tym razem na strzał z dystansu zdecydował się Daniel Łukasik, ale kapitalnie obronił Plach. Siedem minut później odpowiedział Parzyszek, ale trafił tylko w słupek.
Przewaga przyjezdnych zaczynała rosnąć, ale brakowało skuteczności. Najpierw strzał głową Jodłowca świetnie obronił Kuciak, a dobitka Parzyszka była niecelna. Chwilę później kapitalną szansę zmarnował Jorge Felix.
Gliwiczanie nie popisywali się skutecznością i nie byli w stanie pokonać golkipera biało-zielonych. Lechia czekała na kontry i takowa się trafiła w samej końcówce spotkania. Flavio Paixao dograł do Artura Sobiecha, ale ten przegrał pojedynek z Plachem. Ostatecznie Lechia wygrała 2:0 i umocniła się na pozycji lidera.
pgol, PilkaNozna.pl