Hansi Flick chce opuścić Bayern

Na temat przyszłości niemieckiego szkoleniowca spekuluje się od miesięcy. Oliwy do ognia, o którym za moment, dolała decyzja Joachima Loewa o zakończeniu współpracy z reprezentacją naszych zachodnich sąsiadów po zbliżających się Mistrzostwach Europy. Jako były asystent „Jogiego” Flick z miejsca stał się głównym kandydatem do przejęcia drużyny narodowej. Tym bardziej, że w przeciwieństwie do Juergena Kloppa opiekun Bawarczyków nie wykluczył możliwości przejścia do DFB.

Zamiast tego 56-latek mówił, że zastanawia się nad tym, co przed nim. Irytował tym władze klubu, które konsekwentnie zaprzeczały pogłoskom, jakoby chciały rozstać się z Flickiem. Ten ma jednak dość. – Powiedziałem dziś drużynie, że po meczu w Paryżu poinformowałem klub o chęcią rozwiązania kontraktu po zakończeniu sezonu – powiedział szkoleniowiec po starciu z Wolfsburgiem.

Czego dość ma Hansi? Tu wracamy do rzeczonej oliwy. Niemiec od miesięcy ma na pieńku z Hasanem Salihamidziciem. Poszło głównie o transfery i kompetencje trenera. Ten chciałby mieć większy wpływ na politykę kadrową, co jednak w Monachium się nie zdarza. Niedawno otwarcie przyznał, iż drużyna jest słabsza niż sezon temu. Był zły z powodu odejścia Thiago, a także traktowania Davida Alaby i Jerome’a Boatenga. Lothar Matthaeus już od jakiegoś czasu nie ma wątpliwości i twierdzi, że Flick i Salihamidzić nie mogą dłużej współpracować. Jeden z nich musi odejść. I prawdopodobnie padnie na tego pierwszego.

Najpoważniejszym kandydatem do zastąpienia szkoleniowca, który w minionych miesiącach zdobył z Bayernem wszystko, co było do zdobycia, jest Julian Nagelsmann. Opiekun RB Lipsk zaprzecza jednak plotkom, według których Bayern kontaktował się z jego agentem.

sar, PiłkaNożna.pl