Grosicki: Ciężko pracuję na swoje nazwisko
Jednym z bohaterów czwartkowego meczu w Erywaniu był Kamil Grosicki. To właśnie jego trafienie z początku zawodów dało Polsce prowadzenie nad Armenią i dodało całej drużynie wiatru w żagle. – Chodziło o to, żeby szybko strzelić bramkę i dobrze ułożyć sobie ten mecz – komentował po końcowym gwizdku sam zawodnik.
Kamil Grosicki udowodnił, że myśli wyłącznie o futbolu (fot. Łukasz Skwiot)
Grosicki wiedział, że to właśnie szybko zdobyty gol pozwolił ustawić mecz, a następnie kontrolować go do ostatnich minuty, czego efektem było okazałe zwycięstwo (6:1). – Fajna akcja. Kuba zagrał dobrą piłkę do Łukasza. Ja ruszyłem na pełnym gazie i udało się strzelić bramkę, która ułożyła nam spotkanie. Później łatwo nam się grało – przyznał.
– Od samego początku graliśmy swoje. Chcieliśmy szybko strzelić bramkę, po odbiorze piłki szybko skontrować i to się udało już w pierwszej akcji. Cały zespół zagrał bardzo dobrze, strzeliliśmy sześć bramek, więc zwycięstwo cieszy. Jesteśmy bardzo blisko, ale tej pieczątki jeszcze nie ma – dodał.
Po zdobyciu bramki Grosicki wykonał specjalną „cieszynkę”, która była odpowiedzią na medialne informacja jakie pojawiały się na jego temat w ostatnich dniach. Chodziło o domniemaną wizytę w kasynie, podczas której piłkarz miał przegrać spore pieniądze. Wiadomo, że takie zdarzenie nie miało miejsca.
– Ciężko pracuję na swoje nazwisko i nie może być tak, że jest ono szargane i oczerniane przez jakieś głupie wpisy. Wszystko to we mnie buzowało przez ostatnie dni i cieszę się, że już w pierwszej minucie meczu mogłem udowodnić, że Grosicki myśli tylko wyłącznie o boisku – zakończył.
Wiadomo, że skrzydłowy Hull City nie zamierza wstępować na drogę sądową i nie będzie pozywał osoby, która kłamliwie podała informację o wizycie „Grosika” w kasynie.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Polsat Sport