W środę czeka nas aż sześć kolejnych starć 1/16 finału Pucharu Polski. Pucharowy maraton rozpocznie się w Stężycy, gdzie drugoligowa Radunia podejmie ekstraklasową Lechię Gdańsk. Oba zespoły zawodzą na swoim poziomie rozgrywkowym w ostatnich tygodniach, więc awans do kolejnej rundy może nieco poprawić aktualnie panujące morale w drużynie na kolejne starcia.
Radunia miała w tym sezonie liczyć się w grze o awans do Fortuna 1. Ligi, ale w tym roku w drugoligowych rozgrywkach spisuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Podopieczni trenera Sebastiana Letniowskiego zajmują dopiero 13. miejsce w lidze z zaledwie punktem przewagi nad strefą spadkową. Z kolei do miejsca barażowego zespół z Pomorza traci już aż siedem „oczek”.
W dodatku drużyna ze Stężycy wygrała zaledwie jedno z ośmiu ostatnich ligowych starć. Z kolei w ostatni piątek Radunia boleśnie przegrała aż 1:5 z KKS-em Kalisz na wyjeździe. Dzisiaj piłkarze Raduni mają świetną okazję do rehabilitacji, ale jak przyznaje trener Letniowski priorytetem dla jego zespołu jest weekendowe starcie w lidze z Pogonią Siedlce. Jednakże nie zamierzają podejść obojętnie do starcia z Biało-Zielonymi.
To może być tez bardzo ważne starcie dla Lechii, która w ostatnich tygodniach jest w bardzo dużym kryzysie. Podopieczni trenera Marcina Kaczmarka wciąż znajdują się w strefie spadkowej w Ekstraklasie, a w dodatku w miniony weekend w słabym stylu przegrali na własnym boisku z Rakowem Częstochowa 0:3. Pucharowy mecz w Stężycy, co przyznawał w ostatnich dniach sam Kaczmarek, może być ważny dla jego drużyny i pomóc drużynie realizować następne cele w kolejnych meczach do końca rundy jesiennej.
W pojedynku dwóch zespołów, które zawodzą w tym sezonie, faworytem wciąż jest drużyna z Gdańska, którą w Stężycy wspierać będzie również zorganizowana grupa trzystu kibiców. Pojedynek rozpocznie się o godzinie 14:00, a mecz można obejrzeć w Polsacie Sport.
kczu/PiłkaNożna.pl