Gol Wilczka nie wystarczył Broendby
W zamykającym dziewiętnastą kolejkę zmagań duńskiej ekstraklasy starciu Midtjylland pokonało Broendby. Podopiecznych Nielsa Frederiksena nie uratowała nawet kolejna bramka Kamila Wilczka.
Kamil Wilczek jest liderem klasyfikacji strzelców ligi duńskiej. (fot. Rulski/400mm.pl)
Minione tygodnie nie są dla drużyny z Kopenhagi szczególnie udane. Dziesięciokrotni mistrzowie kraju najpierw ulegli Aarhus (1:2), a następnie przegrali derby miasta (również 1:2). Z tego powodu, do dzisiejszego starcia z liderem Wilczek i spółka przystępowali z czwartej pozycji w tabeli.
Jeżeli chodzi o Polaka, ten radzi sobie niezmiennie dobrze. Nie dość, że z siedemnastoma trafieniami na koncie przewodzi on klasyfikacji strzelców, to w dodatku tydzień temu stał się najskuteczniejszym graczem w historii klubu, jeśli chodzi o rozgrywki ligowe. Potrzebował do tego 122 występów i 70 bramek.
I choć dziś 31-latek znowu wpisał się na listę strzelców, jego zespół nie dał rady pokonać rywala. Dla tego w 60 minucie trafił Awer Mabil, a niespełna dwa kwadranse później rezultat spotkania ustalił Ogochukwu Onyeka.
Dzięki wygranej Midtjylland umocniło się na pozycji lidera i na siedem kolejek przed końcem sezonu regularnego ma siedem punktów przewagi nad drugim w tabeli FC Kopenhaga. Broendby pozostało na miejscu numer cztery.
sar, PiłkaNożna.pl