Gol Piątka dał jeden punkt jego drużynie
Hertha Berlin oraz Fortuna Duesseldorf nie spisują się w tym sezonie najlepiej. Dzisiaj doszło do bezpośredniego starcia tych dwóch drużyn, a kibice ekipy ze stolicy liczyli na wielki mecz Krzysztofa Piątka.
Dla Fortuny to spotkanie miało kolosalne znaczenie. Zespół ten zajmował bowiem szesnaste miejsce i tracił już cztery punkty do bezpiecznej pozycji.
Nieco lepiej wyglądała sytuacja Herthy, choć zespół z Berlina wciąż musi oglądać się za siebie. Kilka słabszych spotkań może spowodować konieczność walki o utrzymanie w Bundeslidze na finiszu rozgrywek.
W pierwszym składzie Herthy znalazł się oczywiście Piątek:
W taki ważnym meczu na polskim napastniku ciążyła ogromna presja. Piątek w nowym klubie jeszcze nie wpisał się na listę strzelców w spotkaniu ligowym. Od Polaka dzisiaj oczekiwano wręcz goli.
Tymczasem defensywa Herthy od początku meczu wyglądała fatalnie. Po niespełna dziesięciu minutach przyjezdni przegrywali już 0:2 i znaleźli się w dramatycznej sytuacji. W końcówce pierwszej połowy Fortuna zdobyła jeszcze jedną bramkę. Piątek miał swoje okazje i mógł dać nadzieje swojej drużynie, ale nie był tego dnia skuteczny.
Wydawało się, że Hertha już tego nie wyciągnie, ale od początku drugiej połowy goście rzucili się do ataków. Dosyć szybko ekipa z Berlina zdobyła bramkę kontaktową.
Natomiast w 75. minucie Piątek podszedł do rzutu karnego, którego nie zmarnował i doprowadził do remisu 3:3. To było pierwsze trafienie Polaka w Bundeslidze.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się remisem 3:3.
gmar, PilkaNozna.pl