Glik: Wygrana z Kazachstanem to nasz obowiązek
Polscy piłkarze nie będą mieli zbyt dużo czasu na rozpamiętywanie porażki w Kopenhadze. Przed „Biało-Czerwonymi” już w poniedziałek kolejne wyzwanie, a konkretnie mecz z Kazachstanem. Zdaniem Kamila Glika, będzie to dobra okazja do tego, by ponownie zapracować sobie na zaufanie kibiców.
Kamil Glik już nie może się doczekać możliwości zmazania plamy (fot. Łukasz Skwiot)
Glik, podobnie jak reszta naszych piłkarzy, także zawiódł podczas starcia z Duńczykami. Obrońca Monaco popełnił błąd przy drugim golu dla rywala i po końcowym gwizdu nie uciekał od odpowiedzialności. – Druga bramka padła z mojej winy, biorę to na siebie. Chciałem wybić piłkę, ale ta niefortunnie odbiła mi się od nogi, przejął ją rywal i dograł do kolegi – przyznał.
– Popełniliśmy zbyt dużo błędów, za dużo, by myśleć o korzystnym rezultacie. Nie ustrzegliśmy się indywidualnych pomyłek, ale byliśmy po prostu słabsi – dodał.
Jeden z liderów naszego zespołu wie, że jedna porażka, nawet tak dotkliwa, nie przekreśliła szans reprezentacji na awans do mistrzostw świata i nie przekreśliła całego dorobku tej drużyny. Żeby jednak wcześniejsze osiągnięcia nie poszły na marne, Polska musi w poniedziałek wygrać z Kazachstanem.
– Mimo porażki, nadal wszystko pozostaje w naszych głowach i nogach. Musimy się szybko pozbierać i wygrać z Kazachstanem, to nasz obowiązek. Później czekają nas jeszcze dwa mecze, które zagramy jak o życie. Mamy co prawda minimalny margines błędu, ale nie zamierzamy z niego korzystać. Wszystko zależy od nas – zakończył nasz wicekapitan.
Polska zmierzy się z Kazachstanem już w poniedziałek na PGE Narodowym w Warszawie. Początek spotkanie o godzinie 20:45.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. Łączy nas piłka