GKS ponownie zawiódł. Kiereś: Biorę to na siebie
GKS Tychy wciąż spisuje się poniżej oczekiwań. Drużyna Kamila Kieresia przegrała w sobotę z Radomiakiem i spadła w tabeli II ligi na ósme miejsce. Sam trener wziął po końcowym gwizdku odpowiedzialność za słabość swoich zawodników.
Wspomnienie ludzi futbolu – KLIKNIJ!
– Pewnie gdyby drużyna Radomiaka położyła się na boisku, to bylibyśmy w stanie coś zrobić. Gospodarze byli jednak bardzo zdeterminowani, by odnieść zwycięstwo na swoim boisku – komentował trener.
– W ostatnim czasie doskwierają nam problemy kadrowe, co jednak nie jest żadnym alibi. Dzisiaj wydaje mi się, że zawiodła drużyna. Moment, w którym jesteśmy, na pewno do najlepszych nie należy, panuje spory niedosyt – dodał.
Celem tyszan na obecny sezon był powrót na zaplecze Ekstraklasy. Na razie GKS ma jednak stratę pięciu punktów do miejsca premiowanego bezpośrednim awansem.
– Można powiedzieć, że gramy falami, bo i potrafimy pokazać dobrą piłkę, a za chwilę spotkanie zupełnie nam nie wychodzi. Muszę to wziąć na siebie, bo obraz, który widzimy na boisku, jest też obrazem trenera – zakończył Kiereś.
gar, PiłkaNożna.pl
źr. GKS Tychy