Bartosz Bereszyński po bardzo dobrych występach na mistrzostwach świata w Katarze nie może narzekać na brak zainteresowania. Dwa włoskie kluby chcą go mieć w swoich szeregach.
Obok Wojciecha Szczęsnego to właśnie Bartosz Bereszyński był najlepszym z Polaków na mundialu. Przypomnijmy, pomimo że jest nominalnym prawym obrońcą, to występował na swojej nienaturalnej lewej stronie i skutecznie zabezpieczył ten najbardziej newralgiczny punkt na boisku w kadrze „Biało-Czerwonych”. Jakby tego było mało, przez całe mistrzostwa musiał zmagać się z drobnym urazem mięśnia dwugłowego, a i tak nie przeszkodziło mu to w pokazaniu się.
Nic zatem dziwnego, że kapitan Sampdorii zwrócił na siebie uwagę innych klubów, zwłaszcza że już przed mistrzostwami świata mówiło się o jego potencjalnym transferze, a swoją niemal bezbłędną grą na mundialu tylko przyspieszył tę sprawę.
Według doniesień włoskiej prasy w grze o „Beresia” jest nie tylko AS Roma. Jak poinformowało „Tuttosport”, 30-letniego obrońcę w swoich szeregach chciałoby mieć również Torino, które już w 2020 roku próbowało doprowadzić do transferu, jednak ostatecznie przenosiny nie doszły do skutku.
Teraz może być inaczej. Sampdoria żąda za swojego kapitana kwoty około czterech milionów euro. Turyńczycy proponują obopólną wymianę. Do Genui miałby przenieść się 21-letni Demba Seck, a w drugą stronę powędrowałby właśnie Bereszyński.
Gdzie ostatecznie trafi? To pytanie jak na razie pozostaje bez odpowiedzi. Poznamy ją w zimowym okienku transferowym.
jbro, PilkaNozna.pl