Gala PN: Trenerzy Roku – Michniewicz i Stokowiec
Kapituła zdecydowała o wyróżnieniu dwóch trenerów. Jednego reprezentującego piłkę reprezentacyjną, zaś drugiego ligową. Obaj mają za sobą świetny rok, choć nie przeszli przez niego całkowicie suchą nogą.
Michniewicz Jest twarzą młodzieżówki, ojcem ogromnego sukcesu, tak naprawdę jedynego na poziomie międzynarodowym, jaki polski futbol odniósł w ubiegłym roku. W dodatku zaskakującego, bo Orzełkom nie zawsze szło w eliminacjach jak po maśle, a już wylosowanie Portugalii jako barażowego rywala na drodze do finałów młodzieżowych mistrzostw Europy zdawało się wieszczyć koniec misji Michniewicza i jego gierojów.
Zanim w Chaves doszło do niespodzianki, poprzedni raz młodzieżówka wywalczyła awans do MME, gdy na świecie nie było żadnego z zawodników tworzących obecną drużynę U-21. Zasługą Michniewicza jest zarówno odpowiednia selekcja, jak i sposób przeprowadzenia zespołu przez całe kwalifikacje. Mimo braku stabilizacji formy (cecha charakterystyczna dla młodych sportowców) zespół potrafił dobrze zareagować po zawstydzających rezultatach.
Stokowiec w ciągu kilku miesięcy z drużyny walczącej o utrzymanie stworzył być może głównego obecnie pretendenta do tytułu? A nie ma wątpliwości, że nie dokonali w Gdańsku tego Lukas Haraslin, Flavio Paixao czy Dusan Kuciak, ale właśnie Stokowiec.
Trenerem Lechii jest od 5 marca 2018 roku. Objął zespół bez życia i ikry, dryfujący w dół tabeli, i na początek poniósł trzy porażki. Zauważył ogrom czekającej go roboty, ale nieprzerażony konsekwentnie robił swoje – poprawił organizację gry, uporządkował grę defensywną, nie bał się radykalnych zmian w klubowej kadrze. Skreślał bez oporów, kierując się wyłącznie własnym sumieniem i dobrem drużyny. Skończył poprzedni sezon ledwie trzy oczka nad strefą spadkową. Zapowiadał, że jego autorski zespół będzie widoczny dopiero jesienią. I był!
„Piłka Nożna”