Na piątek 26 lipca wyznaczono uroczyste otwarcie igrzysk olimpijskich w Paryżu. Po 100 latach znicz znowu zapłonął w stolicy Francji. Niektórzy sportowcy zaczęli zmagania jednak kilka dni wcześniej, choćby piłkarki i piłkarze.
Nie tak dawno gwiazdami olimpijskich turniejów piłkarskich byli Leo Messi i Neymar. Obaj poprowadzili swoje reprezentacje do złotych medali – Argentyńczyk w 2008 roku w Pekinie, a Brazylijczyk osiem lat później w Rio de Janeiro. Francuzi mieli nadzieję, że taką rolę w ich przypadku w tym roku odegra Kylian Mbappe. Może gdyby akurat nie zamienił pracodawcy – PSG na Real Madryt – to tak by się stało. Ale nie jest…
Trójkolorowi tylko raz wygrali olimpijski turniej piłkarski i było to 40. lat temu w Los Angeles. Potem już nie zdobyli żadnego medalu w tych rozgrywkach. Ale przecież wydaje się, że najłatwiej osiągnąć sukces, gdy się jest gospodarzem dużej imprezy sportowej. Właśnie także w 1984 roku na własnych boiskach Francuzi zostali mistrzami Europy. Z kolei czternaście lat później u siebie wywalczyli mistrzostwo świata. W zespole Le Bleus grał wówczas Thierry Henry, teraz selekcjoner olimpijskiego teamu Francji. Doskonale więc wie, jak smakuje sukces osiągnięty w ojczyźnie. Na początek IO jego podopieczni łatwo pokonali reprezentację Stanów Zjednoczonych. Z ławki rezerwowych wysoką porażkę swojej drużyny obserwował bramkarz Gabriel Slonina, którego rodzice są Polakami, ale on urodził się już w USA. W poprzednim sezonie był wypożyczony z Chelsea do belgijskiego Eupen.
W reprezentacji Paragwaju z kolei pojawił się w przegranym wysoko spotkaniu z Japonią Kevin Parzajuk, którego rodzice również pochodzą z Polski. Napastnik był już testowany przez włoską Brescię. W przegranym przez Argentynę meczu z Marokiem do 69 minuty na boisku przebywał z kolei pomocnik Olympiakos Pireus Santiago Hezze, którego jedna z babć pochodziła z naszego kraju. Kilka miesięcy temu zawodnik otrzymał polski paszport. W tej samej grupie Irak wygrał z Ukrainą, w której na lewej pomocy zagrał Maksym Chłań z Lechii Gdańsk. Pomyśleć, że w gdy reprezentacja Polski w roku 1972 zdobyła złoty medal olimpijski, a w 1976 i 1992 srebrny, to występowali w niej zawodnicy tylko z naszych klubów. Takie to były czasy… Nazwiska Kazimierza Deyny, Andrzeja Szarmacha i Andrzeja Juskowiaka znajdują się na zaszczytnej liście królów strzelców wspomnianych turniejów.
Właśnie 32 lata temu po raz ostatni finał był wewnętrzną sprawą drużyn europejskich – biało czerwoni ponieśli porażkę z Hiszpanią. To był w ogóle ostatni złoty medal olimpijski dla zespołu ze Starego Kontynentu. Hiszpanie przegrali potem mecze finałowe w roku 2000 i 2021, a Niemcy w 2016, gdy w rzutach karnych okazali się słabsi od Brazylijczyków. Trenerem olimpijskiej reprezentacji Niemiec był wtedy znakomity niegdyś napastnik Horst Hrubesch. Na igrzyskach olimpijskich Paryż 2024 Hrubesch również jest obecny, lecz tym razem w roli selekcjonera kadry niemieckich piłkarek. Jego podopieczne zaczęły rywalizację olimpijską od wygranej z Australią i mają nadzieję na miejsce na podium.