Finał sezonu planowany na koniec sierpnia
Coraz więcej wskazuje na to, że rozgrywki pucharowe w sezonie 2019-20 zostaną dokończone w sierpniu. Finałowe starcia w Lidze Mistrzów i Lidze Europy miałyby zostać rozegrane w czasie, kiedy w świecie bez koronawirusa emocjonowalibyśmy się spotkaniami ligowymi następnej kampanii.
Stadion w Gdańsku będzie areną zmagań podczas finału Ligi Europy (fot. 400mm.pl)
O tym jaki jest plan na dokończenie rozgrywek piłkarskich, które tak brutalnie zostały przerwane przez światową pandemię, informowaliśmy już przed kilkoma dniami. UEFA oraz ECA (Stowarzyszenie Klubów Europejskich) miały dojść w tej sprawie do porozumienia i znaleźć rozwiązanie, które przy odpowiednim przygotowaniu terminarza ma pozwolić na zakończenie sezonu do końca sierpnia.
Biorąc pod uwagę obecny stan wiedzy i fakt, że futbol może ulec „odmrożeniu” najwcześniej w maju, to koniecznością i wymogiem chwili będzie wprowadzenie zupełnie nowych regulacji, które pozwolą przedłużyć sezon na miesiące letnie. Zgodnie z przepisami, które dziś obowiązują – kampania 2019-20 powinna się zakończyć do dnia 30 czerwca, ale nie jest żadną wiedzą tajemną, że taki termin jest aktualnie nierealny.
Dzięki wspomnianej zmianie, poszczególne ligi krajowe zyskają ekstra miesiąc i sporo dodatkowych terminów, by rozegrać wszystkie pozostałe mecze. Na ten cel ma zostać przeznaczony cały lipiec.
Sierpień ma być z kolei czasem, w którym na areny wrócą zmagania w rozgrywkach międzynarodowych, czyli Champions League i Lidze Europy, które zatrzymały się jeszcze przed fazą ćwierćfinałów. Gdyby plan się powiódł – a warto przypomnieć, że cały czas poruszamy się w sferze dość płynnych zmiennych czasowych – to finały tych rozgrywek zostaną rozegrane 26 i 29 sierpnia.
Finałowe starcie w Lidze Europy zaplanowano w Gdańsku, natomiast gospodarzem decydującego meczu w Lidze Mistrzów będzie Stambuł.
Wszystko w tej sprawie zależy od tego jak będzie wyglądała sytuacja epidemiczna w krajach europejskich za kilka tygodni. Każde państwo inaczej bowiem radzi sobie z koronawirusem i obecnie znajduje się na innym etapie walki. Przykładowo, w Niemczech piłkarze wrócili do treningów w ograniczonym wymiarze, ale już we Włoszech, Hiszpanii, Anglii czy Francji sytuacja jest wciąż bardzo trudna.
Jeśli zaś chodzi o Polskę, to rząd ogłosił już stopniowe zdejmowanie ograniczeń z obywateli i gospodarki. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem Mateusza Morawieckiego i ministra zdrowia, Łukasza Szumowskiego, to rozgrywki piłkarskie w naszym kraju będą mogły ruszyć najwcześniej za miesiąc.
– Pewnie nastąpi to nie wcześniej niż za miesiąc. Oczywiście bez publiczności na trybunach – wiemy, że był to jeden z dużych błędów popełnionych przez naszych przyjaciół z zachodniej Europy – zapowiedział w czwartek premier.
Zgodnie w ustaleniami, kolejny sezon miałby ruszyć najwcześniej w trzy tygodnie po ostatnim meczu kampanii 2019-20, czyli dopiero we wrześniu.
Grzegorz Garbacik