EURO 2024: Niemcy idą jak burza. Gospodarze wyeliminowani Danię
Burza nad Dortmundem zatrzymała mecz, ale nie zatrzymała idących po mistrzostwo kontynentu Niemców. Podopieczni Juliana Naglesmanna pokonali 2:0 Danię i awansowali do ćwierćfinału.
Jan Broda
FOT. DEFODI IMAGES/newspix.pl / 400mm.pl
Mecz od początku układał się po myśli gospodarzy turnieju. Już w 4. minucie Nico Schlotterbeck umieścił piłkę w siatce. Radość Niemców nie trwała jednak długo. Sędzia Michel Oliver anulował jego trafienie z powodu faulu w ataku.
Po upływie pół godziny gry arbiter był zmuszony podjąć nie mniej istotną dla przebiegu spotkania decyzję. Nad stadionem w Dortmundzie rozpętała się gwałtowna nawałnica. Intensywne opady deszczu w połączeniu z piorunami stanowiły zagrożenie dla bezpieczeństwa piłkarzy. Gdy warunki atmosferyczne poprawiły się, zawodnicy ponownie wyszli na boisko.
Do przerwy utrzymał się bezbramkowy remis. Dopiero w drugiej połowie temperatura rywalizacji wzrosła.
Wszystko za sprawą Joachina Andersena. Duńczyk w kilka chwil przebył drogę z nieba do piekła i zarazem dożywotnio wykorzystał swój limit pecha. Najpierw trafienie piłkarza Crystal Palace zostało anulowane przez minimalny ofsajd, a następnie po jego zagraniu piłki ręką w polu karnym sędzia wskazał na wapno.
Jedenastkę skutecznie na gola zamienił Kai Havertz i się zaczęło. Rozochoceni otwarciem wyniku Niemcy nie zamierzali poprzestawać na jednobramkowej przewadze. Walczący o koronę króla strzelców mistrzostw Jamal Musiala strzelił swojego trzeciego gola na turnieju i podwyższył prowadzenie.
W doliczonym czasie gry Florian Wirtz chciał przypieczętować wygraną. Na nieszczęście dla naszych zachodnich sąsiadów znajdował się jednak na pozycji spalonej, a sędzia Oliver anulował trzeciego gola w tym spotkaniu.
W ćwierćfinale, zaplanowanym na 5 lipca o godz. 18 w Stuttgarcie, Niemcy zmierzą się ze zwycięzcą meczu Hiszpania – Gruzja.