El. MŚ 2022: Włosi i Szwajcarzy jak papużki nierozłączki
Gdyby nie pomyłka Jorginho, Włosi byliby dziś o krok od zagwarantowania sobie udziału w mundialu w Katarze. Pomocnik nie wykorzystał jednak rzutu karnego, a Italia zremisowała ze Szwajcarią.
Roberto Mancini nie może być w pełni zadowolony z wyniku meczu ze Szwajcarią. (fot. Reuters)
Przed pierwszym gwizdkiem arbitra gospodarze i goście mieli na koncie tyle samo punktów – czternaście. Do tego identyczny bilans wyników – cztery zwycięstwa, dwa remisy, zero porażek. Rozróżniał ich tylko bilans bramkowy, dzięki któremu to Italia była liderem tabeli.
Stawka rywalizacji była więc wysoka. Wygrany zyskiwał fotel lidera i przybliżał się do wyjazdu na mundial na odległość jednego punktu.
Po pierwszej połowie Włosi i Szwajcarzy nadal byli jednak niczym papużki nierozłączki. Wynik w 11. minucie otworzył Silvan Widmer. W 36. minucie wyrównał Giovanni Di Lorenzo. Do przerwy wciąż nie było jasne, kto odłączy się od kogo. I czy ktoś to w ogóle zrobi.
Jak się okazało, status quo zostało zachowane. Stałoby się inaczej, gdyby w 90. minucie Jorginho nie zmarnował rzutu karnego.
Remis oznacza, iż w ostatniej kolejce eliminacji zarówno Włosi, jak i Szwajcarzy będą musieli zagrać na 100% i o pełną pulę. Na razie nadal mają tyle samo punktów i identyczny bilans wyników. Liderem pozostaje Italia, przed którą starcie z Irlandią Północną. Helwecji zagrają z Bułgarią.
sar, PiłkaNożna.pl