El. EURO: Turcja zaczyna od zwycięstwa
Piłkarze znad Bosforu przez pewien czas przegrywali z Armenią, ale ostatecznie zdołali przechylić szalę na swoją korzyść. Drużyna Stefana Kuntza rozpoczyna kwalifikacje do niemieckiego Euro od wyjazdowego zwycięstwa.
Początek meczu jednak na to nie wskazywał. Już w 10. minucie spotkania Ormianie wyszli na prowadzenie, a bramka, którą zdobyli, mogła wpłynąć na turecki zespół w sposób bardzo deprymujący. Piłkę do własnej siatki skierował bowiem obrońca Ozan Kabak. Piłkarz, który na co dzień reprezentuje barwy TSG Hoffenheim, asekurował przestrzeń blisko linii bramkowej, lecz jego pechowa interwencja wprawiła w ekstazę okolicznych kibiców, którzy w sobotni wieczór przyszli na stadion w Erywaniu. Kamo Howhannisjan zagrał mocno do środka, a Kabak, chcąc jakoś zmienić trajektorię lotu futbolówki, skierował ją do pustej bramki. Stoper sprawił sobie marny prezent urodzinowy – dziś kończy 23 lata.
Turcy przez prawie pół godziny gonili wynik. Wyrównanie dał przyjezdnym Orkun Kokcu. W 35. minucie zawodnik Feyenoordu popisał się silny, niezwykle precyzyjnym uderzeniem z dystansu. Piłka wpadła tuż przy lewym słupku ormiańskiej bramki, a bramkarz Arsen Beglarian nie miał najmniejszych szans, żeby zwycięsko wyjść z tego pojedynku.
Ormianie, oprócz szczęśliwego początku meczu, nie potrafili zbyt często i zbyt poważnie zagrozić bramce strzeżonej przez Merta Gunoka. Przez większość spotkania przeważali zawodnicy Gwiazd Półksiężyca. Potwierdzili to w 64. minucie, gdy na drużynę Stefana Kuntza na prowadzenie wyprowadził Kerem Akturkoglu. 24-letni napastnik w sytuacji sam na sam pokonał ormiańskiego bramkarza. Uderzył po ziemi przy prawym słupku.
W ostatnim fragmencie spotkania na boisku zameldował się piłkarz, występujący na co dzień w PKO BP Ekstraklasie. W 76. minucie na murawie pojawił się Wahan Biczachczjan, gracz Pogoni Szczecin. Gracz Portowców nie był jednak w stanie zmienić wyniku meczu.
Drugi mecz w tej grupie zostanie rozegrany dziś wieczorem. Chorwacja podejmie Walię. Na razie Turcy zajmują pierwsze miejsce. Za trzy dni gracze Stefana Kuntza zmierzą się z Hrvatską. Armenia kolejny mecz rozegra już w czerwcu przeciwko Walijczykom.
jkow, PiłkaNożna.pl