Ekstraklasa: Bezlitosny Bełchatów
Fantastyczne spotkanie rozegrali piłkarze GKS Bełchatów. Drużyna Pawła Janasa rozbiła 6:0 Podbeskidzie Bielsko-Biała, a absolutnym bohaterem został Kamil Kosowski zaliczając cztery asysty.
Spotkanie od początku świetnie ułożyło się dla GKS Bełchatów. Gospodarze mieli zdecydowaną przewagę i krok po kroku „punktowali” Podbeskidzie Bielsko-Biała.
Bełchatowska drużyna na prowadzenie wyszła już w 7. minucie spotkania. Z rzutu rożnego świetnie dośrodkowywał Kamil Kosowski, a do piłki najwyżej wyskoczył Jacek Popek. Zaledwie dwie minuty później gospodarze prowadzili już 2:0. Sytuacja była praktycznie identyczna. Ponownie gola strzelił Popek po dośrodkowaniu „Kosy”. Jedyna różnica była taka, że rzut rożny wykonywany był z drugiej strony. Jeszcze w pierwszej połowie gospodarze zdobyli kolejną bramkę. W 33. minucie z głębi pola podanie otrzymał Bożok i przerzucił piłkę nad bramkarzem Podbeskidzia. Zajac był bezradny.
Na drugą część meczu Podbeskidzie wyszło kompletnie rozbite. Efekt? W 48. minucie bramkę zdobył Marcin Żewłakow wykorzystując dośrodkowanie Nowaka. Zaledwie cztery minuty później GKS Bełchatów prowadził już 5:0! Trzecią asystę z rzutu rożnego zaliczył Kosowski, ale tym razem na listę strzelców wpisał się Szmatiuk, a nie Popek. Jednak nic straconego… W 71. minucie Popek zaliczył hat-tricka! Ponownie z rzutu rożnego dośrodkowywał Kosowski, dla którego była to czwarta asysta.
Na specjalne wyróżnienie bez wątpienia zasłużył Kosowski. Cztery bramki padły po jego podaniach. Gdyby nie jego perfekcyjne dośrodkowania, to GKS Bełchatów mógłby mieć nieco większe problemy z Podbeskidziem.
GKS Bełchatów – Podbeskidzie Bielsko-Biała 6:0 (3:0)
Popek 7, 9, 71 Bożok 33, Żewłakow 48, Szmatiuk 52
Składy:
GKS Bełchatów: Sapela – Fonfara, Szmatiuk, Lacić, Popek – Kosowski (79′ Wróbel), Zbozień, Bożok (73′ Sawala), Baran (87′ Piekarski), Nowak – Żewłakow
Podbeskidzie: Zajac – Cienciała, Konieczny, Dancik, Osiński – Rogalski, Metelka, Kołodziej (74′ Patejuk), Ziajka (46′ Nather) – Cieśliński (46′ Sikora), Demjan
Grzegorz Marciniak, Piłka Nożna