Eintracht nadal w grze o wicemistrzostwo
Eintracht Frankfurt potwierdził w sobotnie popołudnie dobrą formę i pewnie pokonał walczące o utrzymanie Mainz (3:0). Kolejną gorzką pigułkę musieli z kolei przełknąć sympatycy Hamburgera SV, który przegrał na własnym boisku z Herthą Berlin (1:2). Grad bramek zobaczyli fani w Moenchengladbach, gdzie miejscowa Borussia zremisowała z Hoffenheim (3:3).
Kibice Eintrachtu Frankfurt mieli powody do dumy i radości (fot. Reuters)
Najbardziej efektowne zwycięstwo w trakcie sobotniego popołudnia odnieśli piłkarze Eintrachtu Frankfurt, którzy przed własną publicznością nie pozostawili żadnych złudzeń drużynie FSV Mainz. Gospodarze byli zdecydowanymi faworytami spotkanie i ze swojej roli wywiązali się bez zarzutu.
Wynik już w 6. minucie otworzył Kevin-Prince Boateng, który po przebitce w polu karnym uderzył bez przyjęcia, a fatalny błąd w bramce gości popełnił Florian Mueller, który nie zachował dostatecznej koncentracji i futbolówka po jego dłoniach wtoczyła się do siatki tuż przy słupku.
Eintracht poszedł za ciosem i jeszcze przed przerwą zamknął losy rywalizacji. W 23. minucie na 2:0 podwyższył Luka Jović, a tuż przed końcem pierwszej połowy kolejnego gola dorzucił Ante Rebić i było po zawodach.
W drugiej połowie podopieczni Niko Kovaca nie forsowali już tak mocno tempa, ponieważ nie było takiej potrzeby. Piłkarze Mainz nie postawili zbyt wysoko poprzeczki i zaliczka wywalczona przed przerwą była wystarczająca do odniesienia zwycięstwa.
***
Co działo się na innych boiskach, w równolegle rozegranych spotkaniach? Werder Brema pokonał w delegacji Augsburg (3:1), Borussia M’Gladbach zremisowała z Hoffenheim (3:3), natomiast znajdujący się w dramatycznej sytuacji Hamburger SV musiał ponownie uznać wyższość rywala, przegrywając z Herthą Berlin (1:2).
Hamburczycy od początku sezonu znajdują się w bardzo słabej formie, a mecz z Herthą był jedynie potwierdzeniem tego, że ten zespół pewnym krokiem zmierza w kierunku 2.Bundesligi. HSV ma na koncie zaledwie 18 punktów i do bezpiecznej strefy traci siedem „oczek”.
gar, PiłkaNożna.pl